12 afgańskich cywilów zginęło, a 32 osoby zostały ranne, kiedy w czwartek w prowincji Helmand w Afganistanie zamachowiec samobójca jadący na motocyklu wysadził się w powietrze w pobliżu konwoju sił międzynarodowych - poinformowała miejscowa policja.
Przedstawiciel lokalnych władz Daud Ahmadi powiedział, że nie wiadomo, czy wśród rannych są żołnierze sił międzynarodowych. Przedstawiciele NATO i armii amerykańskiej oświadczyli, że nie otrzymali jeszcze informacji dotyczących incydentu.
"Zamachowiec samobójca przejeżdżając obok konwoju ISAF i afgańskich sił bezpieczeństwa zdetonował bombę przymocowaną do motocykla, na którym jechał" - relacjonował szef miejscowej policji.
Szef policji twierdzi również, że wśród rannych jest dwóch policjantów i "dwóch żołnierzy sił sojuszniczych".
Do ataku doszło w miejscowości Gereszk, na południu prowincji Helmand, znajdującej się przy jednej z głównych dróg. Wybuch nastąpił około godz. 18.00 czasu lokalnego (15.30 czasu polskiego) na zatłoczonym bazarze.
Helmand jest jedną z najniebezpieczniejszych prowincji w Afganistanie. W nadchodzących tygodniach USA zamierzają wysłać tam dodatkowych 8 tys. żołnierzy piechoty morskiej, aby podwoić liczbę stacjonujących tam sił, pochodzących głównie z Wielkiej Brytanii. (PAP)
keb/ mc/
2029 5030 5137