# większa liczba zabitych Indusów #
26.02. Kabul (PAP/AP,AFP) - Co najmniej 17 osób, w tym Francuz, Włoch i 9 Indusów, zginęło w piątek rano w zamachach w Kabulu, a 32 osoby zostały ranne - powiadomiła afgańska policja. Do zamachów przyznali się talibowie.
Według indyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych wśród dziewięciu Indusów byli przedstawiciele rządu. "Te barbarzyńskie ataki są powodem głębokiego zaniepokojenia i są w oczywisty sposób skierowane przeciwko obywatelom Indii i Afganistanu" - oświadczył minister Samanahalli Mallaiah Krishna.
Szef francuskiej dyplomacji Bernard Kouchner podał w komunikacie, że w zamachu zginął Francuz, który był przejazdem w Kabulu. Włoskie MSZ poinformowało natomiast, że zginął także jeden Włoch, który był dyplomatą.
Zamachowiec-samobójca wysadził się w powietrze wczesnym rankiem nieopodal głównego centrum handlowego afgańskiej stolicy, w pobliżu budynku Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz hotelu, w którym zatrzymują się goście z Zachodu. Wkrótce potem w tej samej okolicy słyszeć się dało kolejną eksplozję oraz odgłosy strzelaniny - relacjonuje agencja Reutera.
Gulam Mustafa z kabulskiej policji powiedział, że według władz celem ataków były dwa hotele, w których zatrzymują się cudzoziemcy.
"Przyznajemy się" do ataków - oświadczył przez telefon rzecznik talibów Zabihullah Mudżahed.
"Przeprowadziło je ośmiu bojowników. Jeden wysadził w powietrze swój samochód przed hotelem, dwóch innych zdetonowało bomby, a pozostali wciąż są w mieście" - powiedział.
Agencja Reutera wskazuje, że były to najpoważniejsze ataki w Kabulu od 18 stycznia, gdy w serii zamachów śmierć poniosło co najmniej 12 osób, a 70 zostało rannych.
Reuters zauważa, że ataki w afgańskiej stolicy wciąż są stosunkowo rzadkie, lecz ofensywa sił NATO na bastiony talibów na południu i wschodzie kraju sprawiła, że coraz częściej pojawiają się oni w bezpieczniejszych dotąd regionach.(PAP)
gsi/ mw/ ksaj/ kar/
5750035 5752768 5752725