Główny rywal Hamida Karzaja w sierpniowych wyborach prezydenckich w Afganistanie Abdullah Abdullah opowiedział się we wtorek za utworzeniem rządu tymczasowego, jeśli Niezależna Komisja Wyborcza zdecyduje, że konieczne jest przeprowadzenie drugiej tury wyborów, a organizacja dogrywki zimą okaże się zbyt trudna i niebezpieczna.
Afgańska komisja wyborcza oświadczyła, że rozpatruje wnioski z dochodzenia przeprowadzonego przez Komisję ds. Skarg Wyborczych i jeszcze we wtorek ogłosi ostateczne wyniki wyborów.
Widmo przeprowadzenia drugiej tury wyborów zawisło nad Afganistanem, kiedy popierana przez ONZ komisja prowadząca dochodzenie w sprawie oszustw wyborczych w Afganistanie uznała w poniedziałek za nieważne setki tysięcy głosów oddanych na Karzaja.
Według agencji AP istnieje ryzyko, że podczas kolejnych wyborów dojdzie do oszustw podobnie jak to miało miejsce w sierpniu. Mogą one doprowadzić również do pogłębienia podziałów etnicznych w kraju. Jeśli dogrywka zostałyby przeprowadzona w listopadzie mogłyby ją utrudnić opady śniegu, które odcinają od świata wiele regionów.
Pierwotnie alternatywą dla drugiej tury wyborów miał być rodzaj porozumienia o podziale władzy między Karzajem a Abdulahem. Jednak osiągnięcie porozumienia między rywalami mogłoby zająć miesiące.
Rzecznik Abdullaha oświadczył, że nie uważa on koalicji lub porozumienia o podziale władzy za wyjście, które można by zaakceptować.
"Taka koalicja jest niezgodna z prawem i jest niekorzystna dla procesów politycznych w kraju - powiedział rzecznik. - Jeśli ktokolwiek by to zaproponował powinien mieć bardzo mocne powody".
Dodał on, że Abdullah nadal uważa drugą turę wyborów za najlepsze rozwiązanie. Jeśli istnieją wątpliwości związane z bezpieczeństwem, czy warunkami pogodowymi, które powodują, że wyborów nie można by przeprowadzić przed wiosną, powinien być utworzony jakiś rodzaj tymczasowej administracji na mocy porozumienia między oboma kandydatami z pomocą społeczności międzynarodowej - uważa przedstawiciel Abdullaha.
"Kadencja Karzaja skończyła się, nie możemy jej akceptować przez kilka kolejnych miesięcy" - powiedział.(PAP)
keb/ ro/
4969960