W eksplozji pod bramą bazy Bagram w Kabulu we wtorek rano zginęły trzy osoby: amerykański żołnierz i dwu afgańskich cywilów - podał rzecznik sił USA.
Wcześniej afgańskie źródła informowały o 18-20 zabitych, w tym trzech żołnierzach koalicji międzynarodowej. Agencja Reutera, powołując się na amerykańskie źródła wojskowe, nadal informuje o co najmniej dwudziestu śmiertelnych ofiarach zamachu.
Atak, do którego przyznali się talibowie, był zamachem samobójczym.
Przebywający w bazie w momencie eksplozji wiceprezydent USA Dick Cheney, który tu spędzał noc, nie ucierpiał w wybuchu - zapewniła jego rzeczniczka Lea Anne McBride. Po zamachu Cheney udał się do Kabulu na spotkanie z prezydentem Afganistanu Hamidem Karzajem. (PAP)
hb/ kan/
1625,1529,15631043,0952,0987,0964,0939,0994,0987