Zamachowcy na motocyklach zastrzelili w północnym Afganistanie przywódcę plemiennego, który był przeciwny talibom i zamierzał wziąć udział w planowanej przez rząd konferencji pokojowej - poinformowała w poniedziałek jego rodzina.
Horal Mohammad Zabet doglądał w sobotę wraz z synem pasących się owiec, gdy podjechało do niego ok. 15 ludzi na motocyklach. "Zaczęli z dwóch stron strzelać do mojego ojca - relacjonował zajście syn. - Ojciec sięgnął po broń i odpowiedział ogniem, ale po 20-minutowej strzelaninie zginął".
Syn próbował wezwać pomoc, ale w tym czasie talibowie wyłączyli w tym regionie telefonię komórkową.
Zabet, były mudżahedin, który walczył z siłami radzieckimi, był przywódcą około 100 tysięcy rodzin w dystrykcie Dawlat Abad w prowincji Farjab. "Był przeciwny Talibanowi i zawsze opowiadał się za odbudową i rozwojem. Chciał pokoju w swoim dystrykcie i nigdy nie zezwalał talibom na pobieranie danin" - powiedział o zamordowanym zastępca szefa policji w prowincji Farjab, Mohammad Afzal Imanzada.
Według Imanzady, zabójstwa dokonali znani talibowie, a zlecił je szef "gabinetu cieni" w tej prowincji - osobnik, mianowany przez Taliban do nadzorowania tego regionu.
Zwołanie z inicjatywy prezydenta Hamida Karzaja dżirgi (narady starszyzny plemiennej), pierwotnie planowane na początek maja, dwukrotnie przekładano. Obecnie jako termin podaje się 2 czerwca. Jak pisze Associated Press, Karzaj zamierza wtedy przedstawić swój program pokojowych gestów wobec talibów. Nie oczekuje się co prawda, by któryś z przywódców talibów wziął udział w obradach, ale wśród delegatów mogą być ludzie, którzy z Talibanem sympatyzują.
Talibowie zapowiadają, że nie będą brali pod uwagę pojednania z rządem, dopóki w Afganistanie są siły międzynarodowe. (PAP)
az/ ap/
6295139