Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj powiedział w czwartek, że nakazuje siłom bezpieczeństwa zawieszenie broni w dniu wyborów prezydenckich i regionalnych 20 sierpnia. Zaapelował też do talibów, by powstrzymali się od ataków.
Tymczasem wyborom i przygotowaniom do nich towarzyszy pogorszenie bezpieczeństwa, a przemoc sięgnęła w ostatnich tygodniach poziomu nienotowanego od międzynarodowej interwencji pod koniec 2001 roku, która odsunęła od władzy talibów. Obserwatorzy obawiają się, że zagrożenie atakami może powstrzymać wielu wyborców przed pójściem do urn.
O najwyższy urząd w państwie ubiega się 41 kandydatów, w tym sam Karzaj, uważany za faworyta.
Nad bezpieczeństwem głosowania będzie czuwało ponad 100 000 żołnierzy sił międzynarodowych i 175 000 afgańskich policjantów i żołnierzy.
Talibowie apelują do Afgańczyków, by zbojkotowali wybory i wystąpili zbrojnie przeciwko "zagranicznym najeźdźcom" (PAP)
awl/ ro/
4569305 arch.