Zarzuty dla 31 osób, 14 aresztów i 13 dozorów policyjnych - to dotychczasowy bilans policyjnej akcji przeciw pedofilii internetowej przeprowadzanej w tym tygodniu w całej Polsce. Funkcjonariusze podkreślają, że sprawa jest rozwojowa i nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
Poinformował o tym w piątek PAP Zbigniew Urbański z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.
Śledztwo w tej sprawie koordynuje Prokuratura Apelacyjna w Rzeszowie oraz centralny zespół do walki z handlem ludźmi Komendy Głównej Policji. W sumie zatrzymano 34 osoby, trzy z nich zostały jednak zwolnione do domów. Wśród tych, którym postawiono zarzuty, dotyczące posiadania i rozpowszechniania pornografii jest też czterech nieletnich, odpowiedzą oni przed sądami rodzinnymi.
Sprawa zaczęła się od operacyjnych ustaleń rzeszowskiej policji, która wykryła grupę kilkudziesięciu osób, wymieniających się przez internet filmami i zdjęciami o charakterze pedofilskim i zoofilskim.
W poniedziałek rano policjanci weszli jednocześnie do 86 mieszkań i lokali w całym kraju. Zatrzymali 34 podejrzanych, w tym dwóch nieletnich. Podczas przeszukań zabezpieczono 88 komputerów, 3390 płyt CD i DVD, 7 laptopów, 27 twardych dysków, 14 telefonów komórkowych, kasety video, aparaty cyfrowe.
Funkcjonariusze prześledzili, w jaki sposób działają przestępcy, jak zyskują dostęp do tych materiałów. Platformami kontaktowymi były fora internetowe, z których korzystają dzieci. Tam podejrzani nawiązywali kontakty, wymieniali adresy mailowe i przesyłali sobie materiały. Warunkiem otrzymania zdjęcia czy filmu było przesłanie własnych zbiorów.
Podejrzani korzystali z dwóch kont w sieci, z których, po uzyskaniu haseł, mogli pobierać materiały - ale po udostępnieniu własnych.
Według policji, niektórzy podejrzani mogli brać udział w produkcji materiałów pornograficznych oraz wykorzystywać w tym procederze swoje dzieci. Jak powiedział PAP Urbański, te wersje są analizowane, na razie nie ma jednak dowodów, które by je potwierdzały.(PAP)
pru/ bno/ woj/