Prokurator skierował w piątek do sądu akt oskarżenia przeciw znanemu raperowi Pei. Zarzucono mu, że podczas wrześniowego koncertu w Zielonej Górze publicznie nakłaniał do pobicia 15-letniego chłopaka - poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Kazimierz Rubaszewski.
33-letni raper przyznał się w prokuraturze do zarzutów i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze. Prokurator jednak nie przychylił się do jego wniosku o warunkowe umorzenie postępowania i skierował akt oskarżenia do sądu. Muzykowi grozi do trzech lat więzienia.
Do incydentu doszło 12 września podczas koncertu w Zielonej Górze. Sprawa została nagłośniona, gdy kilka dni po koncercie nakręcony telefonem komórkowym film z tego wydarzenia wyemitowała jedna ze stacji telewizyjnych.
Film zarejestrował, że raper nawoływał tłum do rozprawienia się z chłopakiem, który miał pokazać mu środkowy palec. "Wiecie co z nim zrobić; wszystko na mój koszt" - wołał Peja. Na filmie widać, że nastolatek jest bity przez kilka osób.
Zawiadomienie o pobiciu syna złożył ojciec pokrzywdzonego. Także prezydent Zielonej Góry złożył w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w trakcie koncertu.
W zielonogórskiej prokuraturze rejonowej, toczy się też odrębne postępowanie w sprawie samego pobicia, chodzi o wyciągnięcie konsekwencji wobec osób, które zaatakowały podczas koncertu 15-latka.
Peja oficjalnie przeprosił za swe zachowanie, wydając oświadczenie, które zamieścił we wrześniu na stronie internetowej jego wydawca. (PAP)
mmd/ pz/ mag/