Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Aktywiści Greenpeace zakłócili konferencję Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego

0
Podziel się:

(dochodzi inf. o zarzutach dla aktywistów)

(dochodzi inf. o zarzutach dla aktywistów)

18.9.Warszawa (PAP) - Aktywiści międzynarodowej organizacji ekologicznej Greenpeace wtargnęli w poniedziałek rano na konferencję organizowaną przez Polską Izbę Przemysłu Chemicznego, domagając się od uczestników spotkania jasnej deklaracji, czy przemysł chemiczny będzie popierał rozporządzenie Unii Europejskiej dotyczące kontroli substancji chemicznych (REACH).

Organizatorzy konferencji zapewnili, że popierają projekt REACH, ale w wersji wspólnie uzgodnionej przez Radę UE i Parlament Europejski (wersja ta zakłada m.in., że zastępowanie najbardziej niebezpiecznych substancji mniej szkodliwymi odpowiednikami nie będzie obowiązkowe, ale jedynie zalecane). Przestrzegali też, że restrykcyjne ograniczenia w stosowaniu chemikaliów spowodują ogromny wzrost kosztów produkcji.

Protestującym udało się wejść na salę obrad w warszawskim hotelu Holiday Inn, nie dopuszczono ich jednak do głosu i szybko wyprowadzono. Protest rozgrywał się więc przed drzwiami sali konferencyjnej - kilkunastu aktywistów było ucharakteryzowanych na ciężko chore osoby, opierali się na kulach, siedzieli na wózkach inwalidzkich, mieli obandażowane głowy, trzymali transparenty z hasłem "Konferencja: nieodpowiedzialność i beztroska" (w nawiązaniu do oficjalnego hasła konferencji: "Odpowiedzialność i Troska"). Charakteryzacja protestujących miała symbolizować nieodwracalne szkody, jakie mogą wywołać groźne substancje.

Protest trwał ok. pół godziny, aktywiści Greenpeace (oprócz Polaków, byli też Słowacy, Niemcy i Austriacy) sami zdecydowali się go zakończyć po spotkaniu z organizatorami konferencji. Uczestników akcji spisała policja, po czym zostali oni przewiezieni na komisariat. Jak poinformował Greenpeace, wszystkim uczestnikom akcji postawiono zarzut tzw. naruszenia miru domowego (wtargnięcie do cudzego domu, pomieszczenia albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej nieopuszczanie takiego miejsca), za co grozi grzywna, kara ograniczenia, albo pozbawienia wolności do roku.

Obcokrajowcy, uczestniczący w akcji, wpłacili poręczenie majątkowe w wysokości 2,5 tys. zł od osoby - poinformowała w piątek PAP stołeczna policja.

Prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego (PIPCh) Wojciech Lubiewa-Wieleżyński, który wyszedł do protestujących, powiedział, że "jest oburzony" formą protestu i jego hasłem "Nieodpowiedzialność i Beztroska".

"Europejski przemysł chemiczny jest odpowiedzialny i troszczy się zarówno o społeczeństwo, jak i o sprawy ekonomiczne" - podkreślił. "Właśnie dlatego Greenpeace jest najbardziej aktywny w Europie, bo Europa najbardziej troszczy się i w przeciwieństwie do innych regionów świata jako pierwsza wprowadza różnego rodzaju regulacje" - dodał Lubiewa-Wieleżyński.

Protestujący zarzucili go pytaniami, m.in.: "w jaki sposób wytłumaczy fakt, że przemysł chemiczny broni się rękami i nogami przed uchwaleniem REACH, a szczególnie zasadzie substytucji, dlaczego Europejska Rada Przemysłu Chemicznego lobbuje w Parlamencie Europejskim przeciwko obowiązkowej zasadzie substytucji" (zastępowania najbardziej szkodliwych substancji ich mniej toksycznymi odpowiednikami-PAP).

"Sprawa polega na tym, żeby ten system był wprowadzony na całym świecie, a REACH wyprzedza jakiekolwiek działania w innych regionach świata. I tu jest cały problem. Podobnie jest z protokołem z Kioto (zakłada m.in. obniżenie emisji dwutlenku węgla- PAP), który w Europie już wprowadziliśmy, a w Stanach - nie. To wszystko tworzy mniej konkurencyjne warunki dla przemysłu w Europie niż w innych regionach świata" - podkreślił prezes PIPCh.

Według niego, jeśli będziemy wprowadzać tak restrykcyjne ograniczenia, to "cały przemysł zostanie wyprowadzony z Europy, bo taniej będzie się produkowało gdzie indziej, gdzie nie ma systemu +odpowiedzialność i troska+, i innych zabezpieczeń, ograniczających zanieczyszczenie środowiska i ochraniających zdrowie" - dodał Lubiewa-Wieleżyński.

Stanowisko przemysłu chemicznego nie satysfakcjonowało protestujących. "Pod takimi hasłami jak +odpowiedzialność i troska+ kryją się puste slogany, bo gdy przychodzi do jasnej odpowiedzi zasada substytucji - tak lub nie, REACH - tak lub nie - pozostają tylko tyrady słów, żadnych konkretnych odpowiedzi i tak jest od wielu lat, kiedy nad rozporządzeniem REACH debatuje się na forum europejskim" - powiedział rzecznik Greenpeace, Jacek Winiarski.

REACH to pakiet legislacyjny zaproponowany przez KE w 2003 roku, zakładający obowiązkową rejestrację substancji chemicznych, ocenę dokumentacji technicznej oraz ocenę substancji, udzielanie zezwoleń na wykorzystywanie substancji do produkcji i obrotu, a także utworzenie Europejskiej Agencji Chemikaliów z siedzibą w Helsinkach, w Finlandii.

Ocenia się, że pakiet dotyczy ok. 30 tys. różnego rodzaju związków obecnych w otoczeniu człowieka - od domów i samochodów, po komputery i ubrania.

W czerwcu Rada UE zakończyła pierwsze czytanie REACH, a wcześniej, w listopadzie 2005 roku, Parlament Europejski przyjął do projektu kilkaset poprawek. Debata plenarna w PE nad poprawkami do wersji przyjętej przez Radę UE planowana jest na 13 listopada. W związku z tym, Greenpeace apeluje, by wysyłać e-maile do polskich europarlamentarzystów z apelem o "głosowanie w ochronie ludzi i przyrody". (PAP)

js/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)