Jedenastu algierskich żandarmów zginęło w środę koło Tinzaoutine niedaleko południowej granicy kraju z Republiką Mali. Wpadli oni w zasadzkę zastawioną przez islamistów - poinformował dziennik "El Watan".
Napastnicy zniszczyli również pojazdy terenowe napadniętego konwoju i zabrali ze sobą broń zabitych żandarmów - podała gazeta na swoich stronach internetowych.
W rejonie Sahelu od kilku lat nasila się aktywność przemytników wszelkiego rodzaju oraz ugrupowań związanych z Al-Kaidą w Maghrebie Islamskim (Aqmi), które mają na swoim koncie liczne uprowadzenia cudzoziemców.
Algieria, która graniczy z Mauretanią, Mali i Nigrem, poinformowała w zeszłym tygodniu o nowej strategii walki z "terroryzmem transsaharyjskim" w koordynacji z sąsiednimi krajami, polegającej m.in. na wzmocnieniu pasa granicznego przez jednostki żandarmerii i sił bezpieczeństwa.
Przemoc ze strony zbrojnych ugrupowań islamskich w ostatnich latach znacząco zmalała w Algierii, ale Al-Kaida w Maghrebie nadal działa na południu kraju.
Algierskie wojsko jest nastawione na wykorzenienie terroryzmu - zapewniał we wtorek w Cherchel na zachodzie Algierii szef sztabu generał Ahmed Gaid Salah. W jego ocenie zbrojne ugrupowania mają przed sobą dwie możliwości: "albo wrócić na ścieżkę prawa (...) i skorzystać z Karty Pokoju i Pojednania Narodowego lub dalej szukać pewnej śmierci". Karta Pokoju, przyjęta w 2005 roku w referendum, przewiduje prawo łaski dla skruszonych islamistów, którzy wyrzekną się przemocy.(PAP)
klm/ kar/
6537615 6537782