W Galerii FOLEY na Manhattanie wystawia od środy swoje prace polska fotografka Ilona Szwarc. Ekspozycja "American Girls" obejmuje 10 zdjęć. Jest pośród nich także nagrodzone w konkursie World Press Foto.
"American Girls" to pierwsza indywidualna wystawa 27-letniej artystki w Nowym Jorku. Wyselekcjonowała na nią dziesięć z całej serii stylizowanych zdjęć, które pokazują młode Amerykanki ze swoimi lalkami i relacje jakie między nimi zachodzą.
Ambicją artystki nie jest uchwycenie na gorąco ulotnych momentów z życia dziewczynek. Przeciwnie, starannie inscenizuje to co widzimy na jej fotografiach. Robi zdjęcia wielkoformatowym aparatem analogowym. Raz są to wystudiowane portrety, kiedy indziej przedstawia dziewczynki na tle wnętrz lub pejzażu ze swymi lalkami, które stały się częścią amerykańskiej kultury.
"Młodym dziewczynkom towarzyszą nowoczesne lalki amerykańskie będące zindywidualizowaną wersją ich samych, pomagające im w ich wczesnym rozwoju" - piszą organizatorzy wystawy.
Ilona Szwarc powiedziała PAP, że jej inspiracją do przygotowanie serii "American Girls" składającej się z około 100 fotografii było przyglądanie się na ulicach Nowego Jorku dziewczynkom, które spacerowały z lalkami wyglądającymi tak samo jak one. American Girls, mówi artystka, to najbardziej luksusowe zabawki świata. Dziewczynki przychodzą do sklepu i kreują lalki na własne podobieństwo.
"Zaintrygował mnie już sam fakt, że te lalki nie mają imion, jak Barbie, lecz nazywają się American Girl, co w pewnym sensie definiuje, podsumowuje amerykańską dziewczynkę. Moja reakcja jako kobiety nie będącej Amerykanką była mocna, chciałam się przyjrzeć tej definicji kobiecości, temu jak dziewczynki dorastają w Stanach poprzez fenomen lalki. Chciałam też, by seria portretów dziewczynek z lalkami, +sobowtórami+ była oknem na amerykańską kulturę" - podkreśla fotografka.
Artystka pracuje nad projektem już ponad dwa lata. W poszukiwaniu modeli do zdjęć przemierzyła całe Stany Zjednoczone. Jak tłumaczy, wybiera je intuicyjnie, jeśli coś ją zaintryguje, kiedy zobaczy jakiś szczegół, który przyciąga jej uwagę.
"Zawsze usiłuję zapamiętać moją pierwszą reakcję na to jak widzę osobę, którą mam sfotografować, albo zdjęcie, które mi przyśle. Staram się, aby mi to pierwsze wrażenie nie uciekło. Próbuję później podczas sesji zdjęciowej unaocznić to, wokół tego szczegółu kreować moją fotografię" - wyjaśnia.
Zdaniem właściciela galerii, Michaela Foley, który wykłada współczesną fotografię w nowojorskiej School of Visual Arts, Polka odkrywa bardzo interesujące zjawisko w Stanach Zjednoczonych, jakim są amerykańskie lalki.
"Jest tym zafascynowana ponieważ amerykańskie dziewczynki są tak bardzo pochłonięte swoimi lalkami. Projektują je dokładnie tak jak chcą. Uczyniły je czymś własnym, częścią swoich rodzin. W USA jest to zjawisko, które wielu z nas uznaje za pewnik, ale u kogoś kto przybywa z zewnątrz wzbudza ogromną ciekawość" - dodał Foley.
Piękne, wysmakowane, kolorowe fotografie Szwarc przywołują niekiedy skojarzenia z sztuką urodzonego we Francji malarza polskiego pochodzenia Balthasara Kłossowskiego de Roli znanego jako Balthus, który w pierwszej połowie minionego wieku portretował młode dziewczęta. Nie mają jednak tak skandalizującego wówczas otoczenie charakteru.
Prace Ilony Szwarc wzbudziły w Stanach Zjednoczonych, a także w innych krajach duże zainteresowanie. Miała indywidualne wystawy w Paryżu oraz Lille. Jej fotografie publikowały m.in. "New York Times Magazine", "Time" oraz "New Yorker". Jest laureatką trzeciej nagrody na prestiżowym konkursie World Press Photo 2012 w kategorii portretu w naturalnym środowisku za zdjęcie zatytułowane "Kayla".
Wystawa "American Girls" w galerii FOLEY będzie czynna do 3 lipca.
Z Nowego Jorku, Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ ls/
