Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Analityk: Polska chce być dużym graczem w UE; zaniedbuje sąsiadów

0
Podziel się:

Polsce zależy, by pozbyć się etykietki "nowego członka UE" i wejść do
ekskluzywnego klubu "dużych graczy", ale by tak się stało, musi podtrzymywać rolę lidera regionu -
wynika z opublikowanego w poniedziałek komentarza Tomasa Valaska z londyńskiego CER nt. polskiej
polityki zagranicznej.

Polsce zależy, by pozbyć się etykietki "nowego członka UE" i wejść do ekskluzywnego klubu "dużych graczy", ale by tak się stało, musi podtrzymywać rolę lidera regionu - wynika z opublikowanego w poniedziałek komentarza Tomasa Valaska z londyńskiego CER nt. polskiej polityki zagranicznej.

Valasek jest dyrektorem ds. polityki zagranicznej i obronnej w londyńskim ośrodku badawczo-analitycznym CER (Centre for European Reform). Ekspert zauważa, że po 2007 r., gdy do władzy doszedł rząd Donalda Tuska, Polska zrobiła wiele, by wyłamać się ze stereotypu państwa "odruchowo rusofobicznego, antyniemieckiego i proamerykańskiego", którego przejawem było zawetowanie negocjacji UE-Rosja i spowalnianie wspólnej, unijnej polityki obronnej.

Zamiast tego - przypomina ekspert - polski rząd zapoznał Moskwę z planami tarczy obronnej, zaprosił premiera Władimira Putina na obchody 70. rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej i zapoczątkował konsultacje z Niemcami ws. unijnej polityki wschodniej; wspólna polityka obronna UE będzie dla Polski priorytetowym zadaniem w okresie przewodnictwa UE.

Za najbardziej godny odnotowania efekt nowego podejścia polskiego rządu w polityce zagranicznej uznaje Valasek "zresetowanie" stosunków polsko-rosyjskich.

"Gdy rozmawia się z polskimi dyplomatami, odnosi się wrażenie, że zależy im, by stosunki Polski z Rosją wyglądały na sukces, bez względu na to, co w praktyce przynoszą, ponieważ sam dialog z Moskwą powoduje, iż Polska czuje, że się liczy i jest silna" - sądzi Valasek.

"Choć większość Polaków wciąż ma się na baczności wobec Rosji, polscy politycy i przedstawiciele rządu są w większym stopniu od innych Europejczyków w stanie uwierzyć w to, iż +rosyjskie partnerstwo dla modernizacji z UE+ przekształci Rosję" - dodaje.

Ogólnie nowa polityka zagraniczna Polski w ocenie analityka CER jest "wielkim sukcesem": "Obok odporności gospodarki była czynnikiem, który zwiększył jej rangę w Europie bez osłabienia więzów z USA".

"Nowa Polska widzi się na równi z Francją i Niemcami, a polscy dyplomaci często i ciepło mówią o Trójkącie Weimarskim".

Równocześnie stosunki Polski z jej sąsiadami ochłodziły się, a z Litwą są najgorsze od lat. Dyplomaci z Grupy Wyszehradzkiej skarżą się, że ich polscy koledzy poświęcają mało uwagi regionalnym projektom, a na spotkania ministerialne przysyłają przedstawiciela w randze wiceministra. Stosunki Polski z państwami regionu częściowo osłabły dlatego, że polski rząd zajmuje postawę "dużego państwa" - uważa Valasek.

"W Polsce często można się spotkać z opinią, iż nowy podział Europy nie przebiega między Wschodem, a Zachodem, lecz pomiędzy fiskalnie odpowiedzialną Północną, a skłonnym do rozrzutności Południem, ale w oczach innych państw Europy Centralnej Polska sprawia wrażenie, jakby celowo dystansowała się od tradycyjnych przyjaciół w swym sąsiedztwie" - wyjaśnia Valasek.

Prowadzi go to do wniosku, iż Polska dbając o dobre stosunki z Francją i Niemcami powinna się zaasekurować na wszelki wypadek trzymając się blisko swoich sąsiadów w regionie. Wskazuje, iż "mentalność dużego kraju nie jest pozbawiona ryzyka", zaś wyszehradzka czwórka ma w unijnej radzie ministrów więcej głosów niż Francja razem z Niemcami.

"Im skuteczniej Polska będzie kontrolować głosy państw Europy Centralnej, tym bardziej Paryż i Berlin będą zabiegać o współpracę z Warszawą" - konkluduje Valasek. (PAP)

asw/ jhp/ ro/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)