Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Apel b. działaczy opozycji ws. sytuacji na Białorusi

0
Podziel się:

Z apelem do wszystkich demokratycznych rządów i opinii publicznej o
podjęcie konkretnych kroków na rzecz wsparcia ludzi, którzy na Białorusi "mimo przemocy i terroru
prowadzą działania na rzecz demokracji i wolności", zwróciła się we wtorek grupa b. działaczy
opozycji z czasów PRL.

Z apelem do wszystkich demokratycznych rządów i opinii publicznej o podjęcie konkretnych kroków na rzecz wsparcia ludzi, którzy na Białorusi "mimo przemocy i terroru prowadzą działania na rzecz demokracji i wolności", zwróciła się we wtorek grupa b. działaczy opozycji z czasów PRL.

Apel powstał z inicjatywy doradców prezydenta Bronisława Komorowskiego: Jana Lityńskiego i Henryka Wujca.

"+Nie ma wolności bez solidarności+ - ta idea przyświecała nam przez wiele lat walki o wolność i demokrację w naszej Ojczyźnie. Przyświecała też wielu tysiącom naszych przyjaciół z całego świata wspierających polskie dążenia do wolności i suwerenności" - napisano w apelu przekazanym we wtorek PAP.

Sygnatariusze apelu podkreślili, że "solidarność międzyludzka okazała się potęgą większą od czołgów, tajnych policji, uzbrojonych milicjantów, których władza używała wielokrotnie przeciw własnemu narodowi". "Wolność i prawda okazały się silniejsze niż stojąca na straży zorganizowanego kłamstwa, cenzura. Siłą nie da się rozwiązywać problemów społecznych, droga przemocy prowadzi donikąd" - czytamy w apelu.

"W obliczu brutalnego ataku na ludzi protestujących przeciwko gwałtowi i fałszerstwom wyborczym po wyborach prezydenckich na Białorusi chcemy wyrazić naszą solidarność z represjonowanymi za przekonania. Żądamy zaprzestania represji i natychmiastowego uwolnienia wszystkich zatrzymanych i aresztowanych!" - napisali autorzy apelu.

Oświadczyli też, że w imię solidarności z ludźmi, których prawa są obecnie brutalnie łamane, zobowiązują się konsekwentnie podejmować działania, by "świat nie zapomniał o ich walce i cierpieniu".

"Będziemy wspierać ich wysiłki na rzecz przestrzegania praw człowieka. Białorusini tak jak wszystkie narody mają pełne prawo żyć w państwie, gdzie wybrana w wolnych wyborach władza respektuje swobodę zgromadzeń i wyrażania opinii, gdzie nikt nie może być samowolnie zatrzymany i aresztowany" - podkreślili b. opozycjoniści.

Apel to reakcja na wydarzenia na Białorusi, po niedzielnych wyborach prezydenckich w tym kraju. Białoruska opozycja zakwestionowała uch wyniki, według których Alaksandr Łukaszenka zdobył niemal 80 proc. głosów. Siedmiu opozycyjnych kandydatów zatrzymano w nocy z niedzieli na poniedziałek. Rozpędzono demonstrację 20 tys. osób protestujących przeciwko fałszerstwom wyborczym. Prawie 600 osób skazano na kary do 15 dni więzienia za udział w "zamieszkach".

Pod apelem podpisali się: Teresa Bogucka, Jerzy Borowczak, Adam Borowski, Zbigniew Bujak, Andrzej Czuma, Władysław Frasyniuk, Tadeusz Jedynak, Stefan Jurczak, Jan Kofman, Krzysztof Król, Ewa Kulik, Barbara Labuda, Bogdan Lis, Jan Lityński, Tadeusz Mazowiecki, Antoni Mężydło, Adam Michnik, Andrzej Milczanowski, Leszek Moczulski, Piotr Niemczyk, Stefan Niesiołowski, Krzysztof Siemieński, Nina Smolar, Eugeniusz Smolar, Lilianna Sonik, Bogusław Sonik, Stanisław Śmigiel, Barbara Toruńczyk i Henryk Wujec.

We wtorek rano ws. sytuacji na Białorusi prezydent Komorowski spotkał z szefem MSZ Radosławem Sikorskim. Minister spraw zagraniczych rozmawiał już m.in. z szefem białoruskiej dyplomacji Siarhiejem Martynauem - Sikorski zażądał uwolnienia wszystkich zatrzymanych i aresztowanych działaczy opozycyjnych na Białorusi. (PAP)

eaw/ hgt/ mok/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)