Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Apelacja w procesie za zabójstwo księdza w Podlaskiem

0
Podziel się:

#
dochodzi więcej szczegółów
#

# dochodzi więcej szczegółów #

15.06. Białystok (PAP) - Do 18 czerwca Sąd Apelacyjny w Białymstoku odroczył we wtorek publikację wyroku odwoławczego w procesie dotyczącym zabójstwa księdza we wsi Miłkowice Maćki (Podlaskie). Główny oskarżony został przez sąd pierwszej instancji skazany na 25 lat więzienia.

Apelację w sprawie wyroku wobec 23-letniego Artura Klencnera (sąd zezwolił na podawanie danych) złożył zarówno obrońca, jak i prokurator oraz oskarżyciel posiłkowy (siostra zamordowanego duchownego). Ci ostatni chcą dożywocia, z możliwością opuszczenia więzienia przez skazanego dopiero po odbyciu kary 35 lat więzienia.

Prokurator argumentował we wtorek przed sądem, że zabójca zasługuje na wyeliminowanie go ze społeczeństwa. Mówił, że Klencner działał z premedytacją, przedstawiał go jako osobę zdemoralizowaną, a czyn - jako "w najwyższy sposób szkodliwy społecznie".

Podobnie mówił pełnomocnik siostry zmarłego księdza Krakówko. "W ocenie rodziny, to wyrok ani sprawiedliwy, ani surowy" - mówił adwokat. Sama siostra duchownego prosiła sąd o "jak najwyższy wymiar kary". "Załamało się nam wszystko, zrujnował nam całe życie, chcemy dożywocia" - mówiła.

Artura Klencnera nie było w sądzie. Jego obrońca przekonywał sąd, że oskarżony "zrozumiał, co zrobił", wyraził skruchę i żal. Dlatego domagał się dla niego możliwie łagodniejszej kary. Wyrok 25 lat więzienia uznał za karę "nadmiernie surową".

Sąd zajmował się też apelacjami dotyczącymi trzech innych osób skazanych w tym samym procesie.

Są to: kolega, z którym zabójca poszedł na plebanię, ale który uciekł stamtąd, zanim doszło do zbrodni, oraz dwie osoby, które były w grupie znajomych sprawcy; korzystały z pieniędzy, które zabrał z plebanii, i nie powiadomiły policji o zabójstwie, choć o tym wiedziały.

54-letni ksiądz Tadeusz Krakówko, proboszcz parafii w Miłkowicach Maćkach, został zamordowany 1 marca ubiegłego roku na plebanii, gdzie mieszkał.

Zabójstwo miało motyw rabunkowy, chodziło o kradzież pieniędzy. Sprawca, który znał duchownego, bo w przeszłości był w parafii ministrantem, zabrał co najmniej 8,3 tys. zł. Duchowny zmarł od wielu ciosów nożem, wcześniej był raniony zaostrzonym śrubokrętem. (PAP)

rof/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)