Sąd Rejonowy w Pińczowie (Świętokrzyskie) aresztował w środę na trzy miesiące 24-letniego kierowcę, który przed tygodniem spowodował śmiertelne zderzenie cysterny z autobusem na drodze w Hajdaszku - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Sławomir Mielniczuk.
W wypadku, do którego doszło na drodze wojewódzkiej nr 766, dwie osoby zginęły na miejscu, a 21 zostało rannych. Sprawcy może grozić nawet osiem lat więzienia.
Według pińczowskiej prokuratury, 24-latek kierujący ciężarówką nieumyślnie sprowadził katastrofę w ruchu lądowym przez to, że jechał z prędkością niedostosowaną do warunków drogowych i nie zachował szczególnej ostrożności podczas omijania samochodu osobowego, który sygnalizował skręt w lewo.
Pojazdy zderzyły się prawdopodobnie po tym, jak kierowca ciężarówki z naczepą do przewożenia cementu stracił panowanie nad kierownicą i zjechał na przeciwny pas ruchu. Samochód zderzył się czołowo z autobusem prywatnej firmy przewozowej, który wykonywał ranny kurs z Pińczowa do Kielc.
Śmiertelne ofiary wypadku to 33-letni kierowca i 54-letnia pasażerka autobusu. Ranni, wśród których był kierowca ciężarówki, trafili do szpitali w Kielcach, Pińczowie i w Busku-Zdroju. Burmistrz Pińczowa ogłosił po wypadku trzydniową żałobę na terenie miasta i gminy. (PAP)
mch/ abr/ gma/