Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Areszt dla trzech podejrzanych w sprawie korupcji w ZUS

0
Podziel się:

Szczeciński sąd aresztował w czwartek na trzy miesiące dyrektora oddziału
ZUS w Szczecinie Tadeusza D., któremu prokuratura postawiła zarzuty o charakterze korupcyjnym.
Wcześniej decyzją sądu do aresztu trafili kierownik referatu ds. inwestycji w szczecińskim oddziale
ZUS Leszek Sz. i biznesmen Henryk M.

Szczeciński sąd aresztował w czwartek na trzy miesiące dyrektora oddziału ZUS w Szczecinie Tadeusza D., któremu prokuratura postawiła zarzuty o charakterze korupcyjnym. Wcześniej decyzją sądu do aresztu trafili kierownik referatu ds. inwestycji w szczecińskim oddziale ZUS Leszek Sz. i biznesmen Henryk M.

W sądzie rejonowym w Szczecinie od rana trwają posiedzenia sądu aresztowego, który rozpatruje wnioski prokuratury o aresztowanie na trzy miesiące pięciu mężczyzn, zatrzymanych we wtorek przez ABW: byłego już prezesa ZUS oraz czterech innych podejrzanych ze Szczecina.

Podejrzani byli kolejno wprowadzani przez funkcjonariuszy na salę rozpraw, na głowach mieli kominiarki, nie rozmawiali z dziennikarzami.

Rzeczniczka sądu Elżbieta Zywar powiedziała, że wydając trzy decyzje o areszcie sąd przychylił się do argumentacji prokuratury, uznając, że "w sprawie zachodzi duże prawdopodobieństwo, że podejrzani popełnili czyny im zarzucane, czyli dopuścili się korupcji".

Jednym z pięciu postawianych Tadeuszowi D. zarzutów było "poza udzielaniem korzyści majątkowej domaganie się takiej korzyści" - ujawniła też rzeczniczka.

Reprezentujący Tadeusza D. mec. Andrzej Preiss powiedział, że będzie się odwoływał od decyzji o areszcie dla jego klienta; ma na to tydzień. Dodał, że sąd nie zgodził się na poręczenie, jakie zaoferowali wobec D. "dwaj znani naukowcy ze Szczecina".

Pełnomocnik Leszka Sz. mec. Marek Kędziora stwierdził, że "zastosowanie takiego środka zapobiegawczego jak trzymiesięczny areszt jest nieadekwatne do zarzutów stawianych jego klientowi", a o tym, czy będzie się odwoływał, zdecyduje do poniedziałku.

Jeszcze w czwartek sąd rozpatrzy dwa kolejne wnioski o areszt, w tym wobec b. prezesa ZUS, Sylwestra R. Prokuratura wnioskuje o trzymiesięczny areszt dla wszystkich podejrzanych ze względu na możliwość matactwa oraz zagrożenie wysoką karą. Nie ujawnia jednak szczegółów zarzutów.

Wiadomo, że R. usłyszał sześć zarzutów. Jego obrońca, mecenas Marek Mikołajczyk mówił w środę, że "są to zarzuty, które prokuratura kwalifikuje jako przyjęcie korzyści majątkowych w różnej postaci, począwszy od prezentów po wyjazdy" o wartości jednostkowej nie większej niż 10 tys. zł.

Prezesowi ZUS prokuratura zarzuciła przyjęcie - jako osobie pełniącej funkcję publiczną - korzyści majątkowej lub osobistej, za co grozi do ośmiu lat więzienia. Jeśli osoba pełniąca funkcję publiczną miałaby dodatkowo dopuścić się za łapówkę działania sprzecznego z prawem, podlega karze do 10 lat. Szczecińska prokuratura w co najmniej jednym przypadku zakwalifikowała czyn prezesa R. z tego właśnie paragrafu.

Na wniosek szczecińskiej prokuratury ABW zatrzymała całą piątkę we wtorek. Rzeczniczka szczecińskiej prokuratury Małgorzata Wojciechowicz poinformowała, że prokuratura ta prowadzi śledztwo w sprawie korupcji w ZUS od czerwca ub.r.

Jak podkreśliła, w ciągu ostatnich dni "nie ograniczono się do zatrzymania i przesłuchania pięciu podejrzanych, ale przeprowadzono szereg innych czynności procesowych na terenie całego kraju". Wśród nich wymieniła m.in. przeprowadzenie 34 przeszukań w różnych instytucjach i u osób prywatnych. Zgromadzono także dokumentację, w tym elektroniczną, korzystając z pomocy 16 informatyków - dodała.

Poinformowała także, że przez ostatnie dwa dni przesłuchano 80 świadków. We wszystkich tych czynnościach wzięło udział 180 funkcjonariuszy ABW. "Charakter sprawy i metodyka postępowania w sprawach o korupcję wymagały, by najistotniejsze w śledztwie czynności procesowe zostały przeprowadzone w jednym czasie" - wyjaśniła.

W trakcie przesłuchań w Prokuraturze Okręgowej w Szczecinie tylko zastępca dyrektora szczecińskiego oddziału ZUS Jan A., któremu postawiono zarzut wręczenia korzyści majątkowej, przyznał się do winy. Pozostali złożyli obszerne wyjaśnienia, ale się nie przyznali.(PAP)

szt/ wkr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)