Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Arłukowicz o skazaniu dr. G: każda forma korupcji musi być karana

0
Podziel się:

Każda forma korupcji musi być karana, jestem przeciwny jakimkolwiek formom
przyjmowania i wręczania dowodów wdzięczności - powiedział w piątek minister zdrowia Bartosz
Arłukowicz, komentując decyzję sądu o skazaniu dr. Mirosława G. za przyjmowanie łapówek.

Każda forma korupcji musi być karana, jestem przeciwny jakimkolwiek formom przyjmowania i wręczania dowodów wdzięczności - powiedział w piątek minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, komentując decyzję sądu o skazaniu dr. Mirosława G. za przyjmowanie łapówek.

W piątek dr G. został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywnę za przyjęcie ponad 17,5 tys. zł od pacjentów; sąd uniewinnił go od ponad 20 zarzutów mobbingowania podwładnych.

"Każda forma korupcji, przyjmowania łapówek, musi być karana, ale na pewno trzeba to robić w taki sposób, żeby to nie miało wpływu na pacjentów. Z całą pewnością sprawa doktora G. miała wpływ na polską transplantologię i kilka lat nam zajął powrót do liczby przeszczepów, które wykonywaliśmy przed tą sprawą" - powiedział Arłukowicz dziennikarzom.

Zaznaczył, że jest przeciwny jakimkolwiek formom przyjmowania i wręczania dowodów wdzięczności. "Myślę, że taki zwyczaj przyjmowania dowodów wdzięczności w Polsce minął, a na pewno mija" - dodał.

"Forma regulowania tego, co jest takim prezentem zgodnym z prawem, a co nie jest, nie wydaje mi się uzasadniona" - powiedział.

Na pytanie, czy skazanie dr. G. można uznać za sukces CBA, odpowiedział: "Przypominamy sobie wszyscy akcję CBA - nie o to chodziło. I w wypowiedziach Zbigniewa Ziobry słyszeliśmy bardzo dokładnie, o czym mówił ówczesny minister. Skończyło się to tym, że na wiele lat spadła ilość przeszczepów. Pacjenci właściwie wystraszeni, bali się transplantologii" - podkreślił. "Na szczęście w tym roku mamy absolutny rekord wykonanych przeszczepów - rok 2012 jest rokiem rekordowym" - podkreślił.

Pytany, czy G. powinien pracować dalej w szpitalu i prowadzić praktykę, powiedział: "Uważam, że każdy, jeżeli łamie prawo, powinien być za łamanie prawa karany, niezależnie od tego, czy mówimy o wybitnym lekarzu, czy o zwykłym, szarym, pracującym lekarzu. Każdego z nas obowiązuje to samo prawo" - powiedział.

Nieprawomocny wyrok zapadł po ponad 4-letnim procesie ordynatora. Sąd uznał, że dr G. przyjął pieniądze od pacjentów - łącznie ponad 17 690 zł - i wyrokiem sądu kwoty te muszą zostać zwrócone. Sąd wymierzył mu też karę 72 tys. zł grzywny. Jej część zostanie jednak odliczona z uwagi na to, że dr G., jako podejrzany w śledztwie, spędził 3 miesiące w areszcie.

B. ordynator kardiochirurgii szpitala MSWiA, 52-letni dziś dr Mirosław G. został w spektakularny sposób zatrzymany w lutym 2007 r. - agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego wyprowadzili go ze szpitala w kajdankach. "Okazało się, że pan doktor Mirosław G. jest bezwzględnym, cynicznym łapówkarzem. Zebrane w tej sprawie dowody mogą też świadczyć o tym, że mogło też dojść do zabójstwa" - mówił wówczas szef CBA Mariusz Kamiński. Ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro dodał: "Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie". G. wygrał proces cywilny wytoczony Ziobrze, który w 2010 r. przeprosił go za te słowa.(PAP)

kno/ stav/ abr/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)