Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Asad: Turcja drogo zapłaci za wspieranie "terrorystów"

0
Podziel się:

Prezydent Syrii Baszar el-Asada ostrzegł w piątek w wywiadzie dla
tureckiej telewizji Halk, że Turcja zapłaci wysoką cenę za wpieranie "terrorystów", walczących o
obalenie władz Syrii.

Prezydent Syrii Baszar el-Asada ostrzegł w piątek w wywiadzie dla tureckiej telewizji Halk, że Turcja zapłaci wysoką cenę za wpieranie "terrorystów", walczących o obalenie władz Syrii.

"Działania tych terrorystów będą miały wkrótce konsekwencje dla Turcji i zapłaci ona bardzo drogo" - oświadczył Asad. "Nie jest możliwe posługiwanie się terroryzmem jako kartą, którą potem chowa się do kieszeni; terroryzm jest jak skorpion, który nie zawaha się ukąsić, kiedy czas nadejdzie" - dodał.

Prezydent Syrii skrytykował też tureckiego premier Recepa Tayyipa Erdogana zarzucając mu, że "popiera terrorystów". "Wszystko, co Erdogan mówi o Syrii i jej narodzie, to stek kłamstw" - oświadczył Asad.

Obaj politycy w przeszłości utrzymywali bliskie kontakty; potem Ankara stała się jednym z najostrzejszych krytyków reżimu w Damaszku.

Asad mówił też o zestrzelonym we wrześniu przez armię turecką syryjskim śmigłowcu. Przyznał, że maszyna naruszyła turecką przestrzeń powietrzną, ale argumentował, że chodziło o zapobieżenie "infiltracji wielkiej liczby terrorystów" z Syrii do Turcji.

Jako "terrorystów" władze syryjskie określają rebeliantów walczących przeciwko Asadowi od 2011 roku.

Asad nie odpowiedział na pytanie, czy będzie startował w przyszłorocznych wyborach prezydenckich w Syrii. Według niego sytuacja wyjaśni się w ciągu najbliższych kilku miesięcy, ponieważ zmiany w kraju następują "szybko".

Mimo trwającego od 2,5 roku konfliktu wewnętrznego w Syrii, Asad cieszy się nadal dużym poparciem wśród syryjskich mniejszości, w tym chrześcijan i alawitów, należących do szyickiego odłamu islamu - ocenia agencja Associated Press.

Turecki parlament przedłużył w czwartek upoważnienie dla rządu na wysłanie wojsk do Syrii, jeśli zajdzie taka konieczność; gabinet Erdogana argumentował, że użycie broni chemicznej przez reżim Asada stanowi zagrożenie dla Turcji. Ankara opowiedziała się za interwencją zbrojną USA po użyciu broni chemicznej pod Damaszkiem, a nawet sygnalizowała, że uważa planowany przez Amerykanów atak za zbyt ograniczony, jeśli chodzi o skalę i cele.

Turcja przyjęła od początku syryjskiego konfliktu setki tysięcy uchodźców; jest ważnym kanałem pomocy humanitarnej dla Syrii i - według mediów - umożliwia przerzucanie zaopatrzenia dla rebeliantów walczących z wojskami Asada. (PAP)

awl/ ap/

14724512 14724829 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)