W niedzielę rano zaatakowano dwa kolejne kościoły chrześcijańskie w Malezji. Do kościoła pod wezwaniem Wszystkich Świętych w mieście Taiping, w centralnym stanie Parak, wrzucono bombę zapalającą; butelka z substancją zapalającą została też wrzucona do innego kościoła, również w Taiping - poinformował szef lokalnej policji.
W sobotę i piątek zaatakowano cztery kościoły. Mniejszość chrześcijańska w głównie muzułmańskim kraju jest bardzo zaniepokojona - pisze agencja AP.
Niedzielne incydenty miał miejsce wcześnie rano; nikt nie ucierpiał, a kościoły nie zostały uszkodzone.
W Malezji trwa spór sądowy o prawo katolików do używania słowa _ Allah _ na określenie Boga.
Słowo Allah jest powszechne np. pośród anglojęzycznych malezyjskich chrześcijan w stanach Sabah i Sarawak na wyspie Borneo.
Do zaognienia konfliktu przyczynił się wyrok malezyjskiego sądu wyższej instancji, który zniósł 31 grudnia zakaz używania przez katolików oraz główną katolicką gazetę _ Herald _ słowa _ Allah _ dla nazwania chrześcijańskiego Boga, zarówno w modlitwach jak i tekstach.
Decyzja sądu zapadła po petycji złożonej przez Kościół Katolicki Malezji.
Rząd wcześniej argumentował, że słowo to może być w Malezji używane tylko przez muzułmanów.
Malezja liczy 28 mln mieszkańców, głównie wyznających islam. Kwestia językowa wywołała napięcia między malajską większością a mniejszościami chińską i indyjską, wyznającymi szereg innych religii, m.in. hinduizm i buddyzm. Około dziewięciu proc. populacji to chrześcijanie.
Rząd i wielu przedstawicieli muzułmańskiej większości potępili ataki. Premier Najib Tun Abdul Razak zadeklarował 147 tys. dol. na odbudowę w innym miejscu szczególnie zniszczonego kościoła; gest ten ma tym większe znaczenie, że w Malezji rzadko udziela się koncesji na budowę nowych świątyń.