Wiedeński Międzynarodowy Instytut Prasowy (IPI) poinformował w czwartek, w dorocznym raporcie na temat wolności prasy na świecie, że w roku 2009 zginęło 110 dziennikarzy - najwięcej od dziesięciu lat
Najbardziej niebezpiecznym regionem była Azja, gdzie zabito 55 dziennikarzy; w Ameryce Łacińskiej zginęło 28 reporterów.
W Afryce zginęło w zeszłym roku 14 dziennikarzy.
Na Bliskim Wschodzie zabito sześciu reporterów, czterech z nich zginęło w Iraku.
W Europie zabito siedmiu dziennikarzy, wliczając pięciu, którzy zginęli w Rosji oraz jednego w Turcji i jednego w Azerbejdżanie.
Raporty IPI dotyczące śmierci dziennikarzy biorą pod uwagę ofiary zabite w trakcie wykonywania obowiązków służbowych lub osoby, które stały się celem ataku ze względu na swoją pracę.
Iran ustanowił rekord, jeśli chodzi o liczbę aresztowanych przedstawicieli mediów; uwięziono tam ponad stu dziennikarzy i blogerów - podkreśla AFP. Pod koniec 2009 roku w więzieniach pozostawało kilkudziesięciu dziennikarzy.
"W niektórych przypadkach zabijanie dziennikarzy było oczywistą konsekwencją (zbrojnego) konfliktu; w innych motywy pozostają nieznane ze względu na to, że policja nie przeprowadziła szczegółowego śledztwa" - głosi raport.
Autor raportu Anthony Mills podkreśla, że zamierzone mordowanie dziennikarzy dlatego, że wykonują swój zawód jest dowodem na to, że "wiąż jesteśmy barbarzyńcami".
W minionej dekadzie, według danych IPI, na całym świecie zabito 735 dziennikarzy. (PAP)
fit/
5648149, 5648125