Organizacje obrońców praw człowieka ostrzegają, że w Azerbejdżanie, gdzie 7 listopada mają się odbyć wybory parlamentarne, nasilają się prześladowania dziennikarzy, krytycznych wobec władz.
"Rząd Azerbejdżanu wykorzystuje kodeks karny i akty przemocy, żeby opozycyjnych dziennikarzy zmusić do milczenia" - ostrzegła w środę organizacja Human Rights Watch, żądając uwolnienia więzionych dziennikarzy.
W listopadowych wyborach o pozostanie u władzy ubiega się partia Nowy Azerbejdżan prezydenta Ilhama Alijewa. Podczas poprzednich wyborów międzynarodowi obserwatorzy wskazywali na zastraszanie opozycji i systematycznie utrudnianie jej działania.
O nasilających się represjach w Azerbejdżanie informują też Reporterzy bez Granic. Podkreśla się, że sprawcy napaści na krytycznych wobec władz dziennikarzy pozostają bezkarni. Natomiast wymiar sprawiedliwości wykorzystuje artykuły kodeksu karnego o oszczerstwach do zastraszania i prześladowania krytyków reżimu.
Ilham Alijew przejął władzę w 2003 roku po śmierci swego ojca Hejdara, który prezydentem niepodległego Azerbejdżanu został w 1993 roku, a przedtem, w czasach radzieckich, przez wiele lat był przywódcą partii komunistycznej. W zeszłym roku Ilham Alijew scementował swą władzę, nowelizując konstytucję tak, by również po upływie swej drugiej kadencji w 2013 roku móc się ponownie ubiegać o urząd prezydenta. (PAP)
az/ ap/
7580835
