Przed Sądem Rejonowym w Gorzowie Wielkopolskim rozpoczął się we wtorek proces byłych szefów spółki Kupiec Gorzowski. W akcie oskarżenia prokurator zarzucił im przyjęcie w sumie 585 tys. zł łapówek.
Pieniądze te prezes i wiceprezes mieli dostać od przedstawiciela firmy, która wygrała przetarg na budowę hali handlowej dla zarządzanej przez oskarżonych spółki.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani w październiku 2007 roku przez CBA podczas kontrolowanego wręczenia prawie 185 tys. zł. Jak twierdzi prokuratura, od otrzymania tych pieniędzy uzależniali oni podpisanie umowy i wypłatę należności za wykonane prace wykończeniowe.
Akcję tę zorganizowano po tym, gdy o wręczaniu łapówek szefom Kupca Gorzowskiego powiadomił CBA Grzegorz J., przedstawiciel konsorcjum budowlanego, uczestniczącego w przetargu na budowę hali. Ponieważ zgłosił się on do organów ścigania, postępowanie wobec niego zostało umorzone.
Inwestycję tę, wartą prawie 10 mln zł, rozpoczęto w 2006 roku z inicjatywy kupców z targowiska w centrum miasta, które przewidziano do likwidacji. Na wybudowanie hali z ok. 100 sklepami kupcy wzięli 8 mln zł kredytu, a pozostałe pieniądze wyłożyli z własnych kieszeni. Działalność w nowym miejscu rozpoczęli na początku marca 2007 roku.
We wtorek sąd wysłuchał wyjaśnień obu oskarżonych. Janusz J. i Jan Z. nie przyznali się do postawionych im zarzutów. (PAP)
mmd/ pz/ jra/