Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Barroso: po kryzysie gazowym jeszcze większe zaangażowanie w Partnerstwo Wschodnie

0
Podziel się:

Przewodniczący Komisji Europejskiej (KE)
Jose Manuel Barroso uważa, że po kryzysie gazowym, wywołanym
rosyjsko-ukraińskim sporem, UE jeszcze bardziej powinna
zaangażować się we wzmacnianie projektu Partnerstwa Wschodniego.

Przewodniczący Komisji Europejskiej (KE) Jose Manuel Barroso uważa, że po kryzysie gazowym, wywołanym rosyjsko-ukraińskim sporem, UE jeszcze bardziej powinna zaangażować się we wzmacnianie projektu Partnerstwa Wschodniego.

"Ten kryzys nam pokazuje, że potrzebujemy jeszcze większego zaangażowania w Partnerstwo Wschodnie" - powiedział Barroso w piątek na spotkaniu z grupą dziennikarzy. Ten projekt, zainicjowany przez Polskę i Szwecję, ma służyć zbliżaniu sześciu wschodnich sąsiadów - Ukrainy, Mołdawii, Azerbejdżanu, Armenii, Gruzji i warunkowo Białorusi - do UE.

Barroso zapowiedział, że we wtorek wizytę w Komisji Europejskiej złoży mu prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko.

"Rozumiemy, że na Ukrainie jest prawdziwy problem. Sieć przesyłu i dystrybucji gazu jest bardzo stara, technicznie niewydolna, generująca straty. Mają problemy, by wypełnić wszystkie zobowiązania. Ale nie dlatego, że mają złe intencje w stosunku do Europy. Wręcz przeciwnie, Ukraina chce mieć swoją przyszłość w Europie i my chcemy z nimi pracować, by uniknąć takich sytuacji (kryzysu gazowego) w przyszłości"" - powiedział Barroso.

Tym samym przewodniczący KE przyłączył się do stanowiska czeskiego przewodnictwa UE, by mimo rozczarowania w Unii zachowaniem Ukrainy w kryzysie gazowym, nie odchodzić od projektu Partnerstwa Wschodniego i nie karać tego kraju poprzez osłabienie więzi z UE.

"Gdybyśmy teraz zdecydowali o odejściu od projektu Partnerstwa Wschodniego to zrealizowalibyśmy scenariusz napisany w Moskwie" - powiedziały w czwartek źródła w czeskim przewodnictwie.

Według polskich źródeł dyplomatycznych, po kryzysie w części krajów UE oraz tych objętych Partnerstwem Wschodnim "mówi się o tym, ze z Ukrainą trzeba uważać".

"Spór polityczny na Ukrainie między premier (Julią Tymoszenko) a prezydentem (Wiktorem Juszczenką) dodaje niektórym krajom argumentów, żeby zachowywać się wstrzemięźliwie" - powiedział polski dyplomata. Ci którzy nie dostawali gazu (Bułgaria i Słowacja - PAP), są oczywiście najbardziej rozeźleni i boją się powtórki z historii" - dodał.

Według francuskiego dyplomaty trudno ocenić, kto w sporze ukraińsko-rosyjskim jest bardziej winny. "Bałagan na Ukrainie, czy (premier Rosji Władimir) Putin, który ten bałagan chciał wykorzystać? A podstawą wszystkiego były mimo wszystko różnice handlowe i finansowe" - powiedział dyplomata.

Jego zdaniem UE powinna zagwarantować sobie, że w przyszłości oba kraje będą wykonywać zobowiązania energetyczne wobec Europy w negocjowanych z nimi obecnie umowach; z Ukrainą - umową stowarzyszeniową, a z Rosją nową umową o partnerstwie i współpracy. "Trzeba uzyskać od Rosjan zobowiązania prawne, większe niż mamy obecnie" - dodał.

Taki cel ma też KE, która w nowej umowie negocjowanej z Rosją chce zawrzeć gwarancje wynikające z Karty Energetycznej. To był polski postulat - przypomniał w czwartek szef dyplomacji Radosław Sikorski.

Bezpieczeństwo energetyczne oraz relacje UE z Rosją i Ukrainą będę tematem posiedzenia szefów dyplomacji państw UE w poniedziałek w Brukseli. Na marginesie spotkania, Sikorski wraz z szefem szwedzkiej dyplomacji Carlem Bildtem mają z czeskim przewodnictwem rozmawiać o postępach prac nad Partnerstwem Wschodnim.

Inga Czerny i Michał Kot (PAP)

icz/ kot/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)