Krakowska prokuratura apelacyjna wyjaśni sprawę prokuratora w stanie spoczynku, który prowadził samochód pod wpływem alkoholu i wobec którego nie wyciągnięto żadnych konsekwencji - poinformowała w piątek Prokuratura Apelacyjna w Krakowie.
O jadącym zygzakiem samochodzie w Świątnikach Górnych zawiadomił policję jeden z kierowców. Policjanci kilkanaście minut później dostrzegli stojący na poboczu samochód. Siedzący za kierownicą mężczyzna bełkotał, ale przyznał, że to on prowadził samochód i pokazał legitymację prokuratorską. Wówczas wezwany na miejsce dyżurny prokurator, po uprzednim porozumieniu się ze swoim przełożonym, odstąpił od czynności.
Jak poinformował w piątek PAP rzecznik prokuratury apelacyjnej Piotr Kosmaty, sprawa dotyczy prokuratora od 10 lat pozostającego w stanie spoczynku.
"Będzie przeprowadzone postępowanie karne dotyczące prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Przeprowadzone też zostanie postępowanie służbowe, dotyczące decyzji podjętych przez prokuratorów, którzy odstąpili od czynności na miejscu zdarzenia" - powiedział Kosmaty.
Poinformował też, że postępowanie zostanie przeniesione do innej jednostki. "W tego typu przypadkach regułą jest, że prokurator apelacyjny przekazuje postępowanie karne do prowadzenia poza okręg prokuratury, w której pracował prokurator, celem uniknięcia zarzutów co do braku bezstronności" - powiedział prokurator.
Poinformował również, że "materiał w niezbędnym zakresie został już zgromadzony w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie".
RMF FM poinformowało, że prokurator generalny zażądał wyjaśnień w tej sprawie. (PAP)
hp/ bno/ jra/