Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Belgia: Związkowcy oburzeni sprowadzaniem siły roboczej z Polski

0
Podziel się:

Belgijska centrala związkowa FGTB z oburzeniem zareagowała w czwartek na
ofertę jednej z firm w Belgii, by na zamówienie sprowadzać z Polski wykwalifikowanych, ale tanich
robotników z branży budowlanej, i zapowiada w tej sprawie protesty.

Belgijska centrala związkowa FGTB z oburzeniem zareagowała w czwartek na ofertę jednej z firm w Belgii, by na zamówienie sprowadzać z Polski wykwalifikowanych, ale tanich robotników z branży budowlanej, i zapowiada w tej sprawie protesty.

Oburzenie związkowców wywołał sposób, w jaki owa firma reklamuje swoje usługi: otóż do pracodawców z branży budowlanej, którzy ogłaszają, że potrzebują pracowników, kieruje ofertę sprowadzenia siły roboczej z Polski.

"Nie jest to belgijska firma, która zatrudnia Polaków i oferuje swoje usługi jako podwykonawca. Nie jest to też firma polska, która świadczy usługi w Belgii. W obu przypadkach nie byłoby absolutnie żadnego problemu, ponieważ wpisywałoby się to w zasadę swobody świadczenia usług, przepływu pracowników i zakładania przedsiębiorstw w Unii Europejskiej, co w pełni respektujemy" - powiedział PAP sekretarz generalny ds. budownictwa w centrali FGTB Robert Verteneuil.

"Oburzające jest to, że propozycja owego pana to agresywny przekaz do pracodawców: dlaczego ogłaszacie, że potrzebujecie pracowników? Ja wam mogę dostarczyć siłę roboczą taniej i prościej - dodał. - To sposób absolutnie nie do zaakceptowania, sprzeczny z tradycją stosunków społecznych panujących w Belgii".

Zdaniem FGTB, istnieje ryzyko, że Polacy będą zatrudnieni bez gwarancji i ochrony socjalnej wynikających z prawodawstwa belgijskiego. "Jakie będą zasady pracy tych osób? Jakie będą ich prawa - belgijskie czy polskie?" - pytał retorycznie Verteneuil.

W uzyskanym przez PAP liście, rozsyłanym potencjalnym pracodawcom, firma oferuje pracowników z 10-letnim stażem za 15,5 euro za godzinę, "wliczając wszystkie koszta", a zwykłych robotników za 14 euro. Pisze ponadto, że może ich dostarczyć w ciągu dwóch tygodni na dwutygodniową próbę i ewentualnie "natychmiast zastąpić" innymi. Kusi brakiem składek na ubezpieczenie wypadkowe i innych, brakiem okresu wypowiedzenia, zwolnień chorobowych, brakiem kosztów obsługi. Zapewnia, że Polacy są "doświadczeni, dyspozycyjni, odważni i elastyczni".

Verteneuil zapowiedział, że FGTB będzie namawiać belgijskich pracodawców, by nie korzystali z tych usług. Centrala związkowa ma także sprawdzić, czy działania firmy są w ogóle legalne. "Jeśli okaże się, że są problemy prawne, to będziemy działać na drodze prawnej" - powiedział związkowiec.

Na razie FGTB nie ma informacji, by jakakolwiek firma w Belgii zdecydowała się na ten sposób sprowadzenia pracowników z Polski.

Michał Kot (PAP)

kot/ mc/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)