Premier Włoch Silvio Berlusconi podczas czwartkowej debaty w Senacie poprzedzającej głosowanie nad wotum zaufania dla jego rządu oświadczył, że jest "sędziwym potentatem" o największym doświadczeniu, odnoszącym wielkie sukcesy w polityce międzynarodowej.
Senat głosami koalicji udzielił wotum zaufania gabinetowi. Za było 174 senatorów, przeciw - 129. Było to już 38. głosowanie w parlamencie nad wotum zaufania od czasu powołania rządu Berlusconiego w maju 2008 roku.
W wystąpieniu tuż przed głosowaniem Berlusconi oświadczył: "Jestem sędziwym liderem, potentatem - i co jest bardzo, bardzo ważne - najbardziej doświadczonym przywódcą w krajach demokratycznych, bo zajmuję się polityką od 16 lat z nadzwyczajnymi rezultatami".
"To ja - dodał - nakazałem jako przywódca G8 innym liderom, aby nie pokazywali się we Włoszech, jeśli wcześniej nie zostanie podpisanie porozumienie o redukcji arsenałów".
"Zrobili to w Moskwie i przyjechali do L'Aquili, pokazując mi podpisane porozumienie" - podkreślił włoski premier, przywołując zeszłoroczny szczyt przywódców G8 w Abruzji.
"Ten pan - mówił o sobie Berlusconi - pojechał potem do Waszyngtonu i został tam, póki nie pojawiło 700 miliardów dolarów na to, aby amerykańskie banki nie upadły".
Jako kolejny swój sukces premier Włoch wymienił zażegnanie kryzysu rosyjsko-gruzińskiego w 2008 roku. "Proszę zapytać Putina i Sarkozy'ego, jak potoczyła się ta sprawa, kiedy rosyjskie czołgi stały 15 kilometrów od Tbilisi" - mówił.
"To ten pan - kontynuował Berlusconi opowieść o sobie - po wielu godzinach spędzonych na rozmowach telefonicznych z Putinem i Sarkozym zdołał doprowadzić do tego, że Rosjanie postanowili nie atakować i zrezygnowali z zamiarów powieszenia na najwyższym drzewie gruzińskiego prezydenta".
W przemówieniu w Senacie premier wyraził przekonanie, że ma wszelkie warunki po temu, by zakończyć obecną kadencję w 2013 roku.
"Mamy obowiązek rządzić dalej, choć nie jest to proste, nie jest łatwe. Tyle razy przychodzi ochota, by powiedzieć: zostawmy innym te wyrzeczenia" - powiedział Berlusconi.
W środę rząd otrzymał wotum zaufania w Izbie Deputowanych.
Głosowania nad wotum zaufania dla jego rządu w obu izbach parlamentu były testem siły po rozłamie w koalicji, do jakiego doszło po odejściu z partii Lud Wolności przewodniczącego Izby Deputowanych Gianfranco Finiego i grupy około 30 jego zwolenników.
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/