Z Katyniem kojarzyć się będą teraz dwa dramaty: poza zamordowaniem polskich oficerów przez radzieckie władze w 1940 r., także katastrofa samolotu, w której zginął prezydent Lech Kaczyński - pisze belgijski dziennik _ Le Soir _.
Zdaniem komentatora gazety Jurka Kuczkiewicza, katastrofa, w której poza prezydencką parą zginęli inni przedstawiciele polskich władz, oznacza _ bezprecedensowy kryzys w polskim państwie _.
_ - Katyń, gdzie 70 lat temu 20 tys. polskich oficerów zostało zamordowanych na rozkaz Czytaj wszystko o katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Stalina, był kojarzony z jednym z największych dramatów polskiej historii: teraz będzie kojarzony z dwoma _ - pisze autor komentarza.
Podkreśla symboliczny wymiar katastrofy na lotnisku nieopodal Smoleńska, w której zginęli także udający się na uroczystości przedstawiciele rodzin i organizacji katyńskich.
Zaznaczając, że na pokładzie samolotu zginęli wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, prezes NBP i _ niemal cały sztab generalny Wojska Polskiego _, Kuczkiewicz podkreśla, że _ katastrofa zamienia się natychmiast w bezprecedensowy kryzys w polskim państwie _.
Jego zdaniem, o ile te straty ludzkie nie zagrażają w żaden sposób dobremu funkcjonowaniu na szczytach władzy, ponieważ rząd jest w staniu działać, a druga osoba w państwie (premier) żyje i może przejąć stery, sytuacja wydaje się bardziej skomplikowana w armii: poza szefem sztabu generalnego generałem Franciszkiem Gągorem, na pokładzie samolotu, który rozbił się w Rosji, zginęło wielu dowódców poszczególnych rodzajów sił zbrojnych.