Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Akcja solidarności z więźniami politycznymi

0
Podziel się:

Około 40 osób wzięło w poniedziałek udział w demonstracji solidarności z
więźniami politycznymi i rodzinami zaginionych opozycjonistów w Mińsku. Milicja nie interweniowała
- informuje białoruski portal Karta 97.

Około 40 osób wzięło w poniedziałek udział w demonstracji solidarności z więźniami politycznymi i rodzinami zaginionych opozycjonistów w Mińsku. Milicja nie interweniowała - informuje białoruski portal Karta 97.

W akcji, która odbyła się na placu Październikowym w centrum Mińska, uczestniczyli liderzy ruchu obywatelskiego "Europejska Białoruś", m.in. Dźmitry Borodźko, szef Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Labiedźka i były przywódca Białoruskiego Frontu Narodowego Lawon Barszczewski.

Zgromadzenie rozpoczęło się od pokazu fajerwerków, któremu towarzyszyło skandowanie haseł: "Niech żyje Białoruś" i "Wolność więźniom politycznym". Zebrani trzymali portrety więźniów politycznych, m.in. Mikoły Autuchowicza, oraz zaginionych opozycjonistów - Wiktara Hanczara, Jurego Zacharenki, Anatola Krasouskiego i Dźmitrija Zawadzkiego, a także biało-czerwono-białe flagi białoruskie. Akcja trwała w sumie 40 minut.

Milicja nie interweniowała jak zwykle, lecz tylko rejestrowała akcję kamerą wideo.

To pierwsza od pół roku demonstracja na placu Październikowym, która miała pokojowy przebieg. Według lidera ruchu "Europejska Białoruś" Dźmitrija Bondarenki, jest to "małe zwycięstwo" opozycji, chociaż ma ono związek z ogromnym długiem zagranicznym Białorusi, wynoszącym 20 mld dol.

"Dlatego teraz Łukaszenka rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy i zmobilizowano wszystkie zewnętrzne i wewnętrzne środki wpływu, żeby dostać te kredyty. Władze bardzo by chciały rozpędzić tę akcję, ale pieniądze są teraz ważniejsze" - ocenił.

Według niego świadczy to o tym, że międzynarodowe czynniki mają znaczenie. "Gdyby przez długi czas nie dochodziło do tych bezmyślnych ustępstw ze strony Europy, to na Białorusi już dawno odbywałyby się wolne akcje, a nie dopiero teraz, w dzień przyjęcia przez Brukselę decyzji w sprawie sankcji" - dodał.

Ministrowie spraw zagranicznych krajów Unii Europejskiej, obradujący w poniedziałek i wtorek w Brukseli, mają przedłużyć na kolejny rok sankcje wobec Białorusi, utrzymując je jednocześnie w zawieszeniu. Zgodnie z apelem białoruskiej opozycji UE postanowiła utrzymać status quo wobec braku zmian sytuacji w tym kraju.

W 1999 i 2000 r. na Białorusi zaginęło bez wieści czterech mężczyzn. 7 maja 1999 roku zaginął Jury Zacharenka, a 16 września - były przewodniczący Centralnej Komisji Wyborczej Wiktar Hanczar oraz jego przyjaciel, biznesmen Anatol Krasouski. 7 lipca 2000 roku zniknął natomiast operator rosyjskiej telewizji Dmitrij (Dźmitrij) Zawadzki. (PAP)

mw/ mc/

int. arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)