# areszt Szumczanki, inne szczególny #
27.06. Mińsk (PAP) - Lider niezależnego zrzeszenia przedsiębiorców "Perspektywa" Anatol Szumczanka został w czwartek skazany na 5 dni aresztu. Białoruscy drobni handlarze prowadzili tego dnia strajk przeciw planowanemu wejściu w życie obowiązkowej certyfikacji towarów.
O skazaniu Szumczanki powiadomiła dziennikarza Radia Swaboda jego żona. Przedsiębiorca został zatrzymany wcześniej w ciągu dnia wraz z trojgiem niezależnych dziennikarzy, których już zwolniono.
W ogólnokrajowym strajku brali udział handlarze z największych miast Białorusi, w tym Grodna, Brześcia, Homla, Połocka, Baranowicz, Nowopołocka i Mozyrza. W Mohylewie zamknięte było nie tylko miejskie targowisko, ale też wszystkie centra handlowe. Strajkowało też mińskie targowisko "Żdanowicze".
Według szefa centrum analitycznego Republikańskiej Konfederacji Przedsiębiorczości Anatola Źmitrowicza w proteście uczestniczyło około 70 proc. drobnych przedsiębiorców na targowiskach i w centrach handlowych.
"Strajk ma charakter ostrzegawczy i na razie potrwa jeden dzień" - zapowiadał Szumczanka przed zatrzymaniem. Decyzję o takiej formie protestu przeciwko certyfikacji towarów, wymaganej w Unii Celnej Białorusi, Rosji i Kazachstanu, podjęto na forum przedsiębiorczości, zorganizowanym przez "Perspektywę" w Mińsku w poniedziałek.
Przedsiębiorcy domagają się prawa sprzedawania towarów bez certyfikatów, argumentując, że od rosyjskich sprzedawców - choć Rosja też jest w Unii Celnej - nikt ich nie wymaga. Grożą, że jeśli władze nie spełnią ich postulatu, rozpoczną zbieranie podpisów pod wnioskiem o wystąpienie Białorusi z Unii Celnej.
"Nie jest nam potrzebna taka unia, gdzie z powodu nieprzemyślanych decyzji stwarza się zagrożenie dla interesów białoruskiego biznesu. W Rosji panuje nieład, większość przedsiębiorców pracuje bez dokumentów, a nasz biznes cierpi" - napisało Forum Przedsiębiorców w wydanym oświadczeniu.
Forum zażądało też od prezydenta Alaksandra Łukaszenki, by "bronił narodowych interesów Republiki Białoruś w Unii Celnej i nie podejmował decyzji, które stwarzają zagrożenie dla sytuacji obywateli naszego kraju".
Zgodnie z przepisami obowiązującymi w Unii Celnej Białorusi, Rosji i Kazachstanu przedsiębiorcy muszą mieć certyfikaty jakości sprzedawanych towarów i dotyczy to także towarów wwożonych na Białoruś z Rosji. Certyfikat można uzyskać albo potwierdzając rosyjską certyfikację, albo oddając do ekspertyzy w specjalnych ośrodkach co najmniej 5 egzemplarzy danego produktu.
Zdaniem przedsiębiorców koszty ekspertyzy są zbyt wysokie i doprowadzą do wyparcia z rynku tanich towarów oraz znacznego wzrostu cen pozostałych, co z kolei zmusi wielu drobnych przedsiębiorców do zaprzestania działalności.
Przepisy te miały początkowo obowiązywać od 1 stycznia, ale w związku z niezadowoleniem przedsiębiorców ich wejście w życie odroczono najpierw do 1 lipca tego roku, a potem do 1 lipca przyszłego roku.
Wcześniej w niektórych miastach Białorusi odbyło się kilka jednodniowych strajków ostrzegawczych.
Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ ro/ kar/