Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Białoruś dementuje doniesienia prasy o swych najemnikach w Libii

0
Podziel się:

W Libii "nie ma i nie może być białoruskich specjalistów wojskowych" -
oznajmił w środę rzecznik MSZ w Mińsku Andrej Sawinych po tym, jak rosyjska "Komsomolskaja Prawda"
napisała, że białoruscy najemnicy pomagają siłom Kadafiego.

W Libii "nie ma i nie może być białoruskich specjalistów wojskowych" - oznajmił w środę rzecznik MSZ w Mińsku Andrej Sawinych po tym, jak rosyjska "Komsomolskaja Prawda" napisała, że białoruscy najemnicy pomagają siłom Kadafiego.

Sawinych wyraził przypuszczenie, że publikacja gazety ma służyć "zarobieniu na łatwowierności czytelników" lub też jest "kolejną akcją mającą na celu dyskredytację Białorusi". Według niego, chodzi o metodę, która zakłada najpierw "pojawienie się fałszywej publikacji w jednej z gazet, która ma złą reputację lub której ranga nie ma znaczenia. Dalej materiał jest rozpowszechniany już przez tak zwane +szanowane+ media, które nie ponoszą odpowiedzialności za (jego) treść".

"Z czym zetknęliśmy się - czy z tanimi chwytami żółtej prasy, czy też z przemyślaną prowokacją na szeroką skalę - okaże się w najbliższym czasie" - powiedział rzecznik białoruskiego MSZ.

Również Ministerstwo Obrony Białorusi zaprzeczyło doniesieniom rosyjskiej gazety. "Informacja ma prowokacyjny charakter i nie odpowiada rzeczywistości" - oznajmił resort. Dodał, że w Libii znajduje się tylko jeden białoruski żołnierz i że jest to attache wojskowy ambasady Białorusi w Libii.

"Komsomolskaja Prawda" napisała w środę, że kilkuset białoruskich najemników pomaga reżimowi Muammara Kadafiego stawić czoło nalotom sił NATO. Żołnierze ci, z których większość to byli członkowie elitarnego 334. oddziału białoruskich sił specjalnych, pozawierali indywidualne kontrakty i są opłacani przez libijski reżim - pisze dziennik.

Według gazety są wśród nich ludzie odpowiedzialni za funkcjonowanie i utrzymanie sprzętu wojskowego, doradcy i instruktorzy, jak również przedstawiciele wywiadu wojskowego. Dziennik powołuje się na rozmowę telefoniczną z jednym z domniemanych najemników.

Z Mińska Anna Wróbel (PAP)

awl/ mmp/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)
MONEY.PL na skróty

© 2024 WIRTUALNA POLSKA MEDIA S.A.

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.