Szef MSW Białorusi Anatol Kulaszou powiedział w środę, że w sprawie poniedziałkowego zamachu bombowego w mińskim metrze zatrzymani zostali trzej ludzie. Dodał, że zebrano dowody potwierdzające ich związek z zamachem i przyznali się oni do winy.
"Wczoraj wieczorem (...) w Mińsku zatrzymani zostali trzej podejrzani powiązani z wybuchem na stacji metra Oktiabrskaja. Zebrano niezbędne dowody winy, potwierdzające związek z przestępstwem" - oświadczył Kulaszou.
Według jego słów istnieją dowody na związek jednego z podejrzanych z wybuchem w Mińsku w nocy 3 na 4 lipca 2008 roku oraz z wcześniejszym wybuchem w 2005 roku w Witebsku.
We wrześniu 2005 roku dwa ładunki wybuchowe domowej roboty eksplodowały w Witebsku, raniąc kilkadziesiąt osób. Do podłożenia bomb przyznała się mało znana organizacja o nazwie Białoruska Armia Narodowo-Wyzwoleńcza. Opozycja białoruska odcięła się od tej organizacji.
W nocy z 3 na 4 lipca 2008 roku ładunek domowej roboty został zdetonowany podczas koncertu plenerowego z okazji Dnia Niepodległości w Mińsku. W toku śledztwa zatrzymano działaczy opozycji, pobrano też odcisku palców od ponad miliona obywateli. Nie odnaleziono jednak winnych tego incydentu.
Z Mińska Anna Wróbel (PAP)
awl/ ro/