# zakończenie pierwszego dnia procesu, szczegóły #
21.02. Mińsk (PAP) - Przed sądem w Witebsku zakończył się pierwszy dzień procesu białoruskiego opozycjonisty Siarhieja Kawalenki, który od wielu dni prowadzi w więzieniu głodówkę. Sędzia skierowała oskarżonego do szpitala więziennego w celu zbadania stanu jego zdrowia.
Kawalenka, aktywista opozycyjnej Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej - Białoruski Front Narodowy (PKCh-BNF), zatrzymany w grudniu za rzekome naruszenie przez niego warunków odbywania kary, oznajmił po rozpoczęciu procesu, że od 15 dni prowadził głodówkę, w tym przez ostatnie trzy dni suchą (bez przyjmowania płynów).
Niezależne portale zamieściły zrobione telefonem komórkowym nagranie, na którym widać, jak matka Kawalenki płacze na jego widok i krzyczy "Oni tam zabijają mojego syna!". Opublikowały też zdjęcia z wtorkowej rozprawy, przedstawiające bardzo wychudzonego Kawalenkę bez koszuli.
Do więźnia dwukrotnie wzywano we wtorek pogotowie ratunkowe. Pierwsza ekipa nie stwierdziła istotnych zmian w stanie jego zdrowia i zleciła jedynie nadzór lekarski, druga jednak uznała za zasadne dokładniejsze zbadanie Kawalenki. Z tego powodu sąd skierował go na badania do szpitala więziennego.
Rozprawa ma zostać wznowiona w środę po południu.
W sądzie byli we wtorek przedstawiciele Centrum Praw Człowieka "Wiasna" oraz wiceprezes PKCh-BNF Jury Bieleńki. W drodze na proces zatrzymany został szef tej partii w okręgu witebskim Chrystafor Żalapau, który ostatecznie dotarł jednak na rozprawę. Niezależna gazeta "Nasza Niwa" informowała zaś o zatrzymaniu przed Witebskiem kilku działaczy opozycyjnej organizacji Młody Front.
Na wtorkowej rozprawie był też obecny wicekonsul Łotwy w Witebsku. O przyjazd przedstawiciela dyplomacji z UE apelowali 8 lutego na spotkaniu z ambasadorem RP na Białorusi Leszkiem Szerepką witebscy działacze opozycyjni i żona Kawalenki Alena.
Na znak solidarności z Kawalenką we wtorek rano młodzieżowi działacze wywiesili w centrum Witebska biało-czerwono-białą flagę - informuje Radio Swaboda.
Kawalenka ogłosił głodówkę już w chwili zatrzymania 19 grudnia 2011 r. Według jego adwokata 16 stycznia opozycjonistę zaczęto jednak przymusowo karmić. Potem - jak powiedział obrońcy dyrektor więzienia - Kawalenka zaczął jeść sam raz dziennie. Ostatecznie odmówił także karmienia przymusowego.
W połowie lutego jego żona alarmowała, że stan Kawalenki pogorszył się. "Stan jego zdrowia zwiększa zagrożenie dla jego życia, gdyż - według słów adwokata - pogorszyła się praca jego wewnętrznych organów" - mówiła Alena Kawalenka.
Do zwolnienia Kawalenki wezwał władze Białorusi przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz. "Jeśli umrze, jego krew splami ręce władz białoruskich" - podkreślił.
Kawalenka w maju 2010 r. został skazany na trzy lata tzw. chemii, która polega na zesłaniu i pracach poprawczych (skazany nie może opuszczać miejscowości, do której został skierowany, musi w niej pracować i nocować w wyznaczonym miejscu). Kawalenkę sąd uznał wówczas za winnego naruszenia porządku publicznego i stawiania oporu siłom porządkowym. Powodem było wywieszenie przez niego zakazanej biało-czerwono-białej historycznej flagi białoruskiej na głównej choince Witebska w prawosławne Boże Narodzenie.
Kawalenka jest znany z licznych akcji wywieszania w Witebsku historycznej flagi Białorusi, zakazanej przez obecne władze.
14 maja 1995 roku z inicjatywy nowo wybranego wówczas prezydenta Alaksandra Łukaszenki na Białorusi odbyło się referendum, w wyniku którego zmieniono historyczną symbolikę białoruską na starą sowiecką z niewielkimi modyfikacjami: z czerwono-zielonej flagi zniknęły sierp i młot oraz pięcioramienna gwiazda. Biało-czerwono-białą flagę, używaną w latach 1918-19 przez Białoruską Republikę Ludową i po rozpadzie ZSRR do 1995 roku, obecnie uznają tylko środowiska opozycyjne.
Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ mc/