Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Raport z Abchazji i Osetii Pd. będzie zapewne utajniony

0
Podziel się:

Raport delegacji białoruskiego parlamentu z wizyty roboczej w Gruzji,
Abchazji i Osetii Południowej najprawdopodobniej nie zostanie opublikowany - zapowiedział we wtorek
w Mińsku przewodniczący Komisji ds. Zagranicznych i Związków ze Wspólnotą Niepodległych Państw
białoruskiego parlamentu Siarhiej Maskiewicz.

Raport delegacji białoruskiego parlamentu z wizyty roboczej w Gruzji, Abchazji i Osetii Południowej najprawdopodobniej nie zostanie opublikowany - zapowiedział we wtorek w Mińsku przewodniczący Komisji ds. Zagranicznych i Związków ze Wspólnotą Niepodległych Państw białoruskiego parlamentu Siarhiej Maskiewicz.

Zaznaczył przy tym, że nie wyda po tej wizycie ostrych oświadczeń. "Rozumiem, że prasa pragnie ostrych, elokwentnych ocen. Ale my mamy inne zadania: najważniejsze, żeby nie wyszło na to, że pojechaliśmy się +popisać+. Ludzie mają tam dużo problemów, ale generalnie sytuacja jest stabilna" - oświadczył Maskiewicz, którego cytuje portal Karta-97.

Delegacja białoruskiego parlamentu w dniach 17-20 listopada odwiedziła separatystyczne regiony gruzińskie Abchazję i Osetię Południową, by na miejscu przekonać się o sytuacji i zdecydować, czy Mińsk powinien uznać ich niepodległość.

Maskiewicz odmówił podania konkretnego terminu rozpatrzenia przez białoruski parlament tej kwestii.

"W sprawie uznania lub nieuznania republik kaukaskich powinniśmy kierować się zarówno interesami regionu, jak i naszymi interesami państwowymi" - powiedział Maskiewicz.

Poinformował on agencję BiełaPAN, że w dniach 25 i 26 listopada białoruscy i rosyjscy parlamentarzyści omówią sytuację wokół niepodległości Abchazji i Osetii Południowej w Moskwie. Białoruscy goście spotkają się tam m.in. z przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Konstantinem Kosaczowem. Według Maskiewicza należy m.in. omówić rolę rosyjskich sił pokojowych w konflikcie oraz proces posunięć antykryzysowych w obu republikach.

We wrześniu prezydent Alaksandr Łukaszenka zapowiedział, że Białoruś uzna obie republiki. "Eksperci przyjmują to oświadczenie jako element gry z Unią Europejską w celu otrzymania kredytów" - pisze Karta 97.

Łukaszenka zapewniał też, że parlament jego kraju zajmie się kwestią uznania niepodległości Abchazji i Osetii Południowej do końca tego roku. Oba regiony wystąpiły o to do Białorusi pod koniec 2008 r.

Przed wizytą Maskiewicz przyznawał, że deputowani nie są zgodni co do tego, czy uznać niepodległość Abchazji i Osetii Południowej. "Wielu skłania się ku rozwijaniu sojuszu strategicznego z Rosją. Inni uważają, że Białoruś powinna wzmacniać integrację z Unią Europejską, która nie uznaje gruzińskich republik" - oznajmił. Jak dodał, nie można lekceważyć "okoliczności zewnętrznych, które nie pozwalają na jednogłośną ocenę konsekwencji" poparcia niepodległości tych regionów.

Łukaszenka konsekwentnie zachowywał milczenie podczas wojny gruzińsko-rosyjskiej w sierpniu ubiegłego roku, co było ostro krytykowane przez Rosję.

Na razie tylko Rosja, Nikaragua i Wenezuela uznały niepodległość Abchazji i Osetii Południowej. (PAP)

mw/ kar/

int. arch.

raport
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)