Sąd w Mińsku odrzucił we wtorek kasację wydanego w lutym wyroku 6 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej o zaostrzonym reżimie na przedsiębiorcę Andreja Bandarenkę.Był on oskarżony o kradzież 180 mln rubli (180 tys.zł) - podał portal Karta '97.
Sąd orzekł wtedy także konfiskatę mienia przedsiębiorcy.
Obrońca Bandarenki Dmitrij Łajewski wyraził po rozprawie opinię, że "tak teraz, jak i wcześniej wina jego klienta nie została dowiedziona. Co więcej, w trakcie nowej rozprawy bezprawność zarzutów stała się jeszcze bardziej widoczna".
Łajewski podkreślił, że sąd nie przyjął żadnego z jego dowodów i zapowiedział, że w najbliższych dniach zaskarży decyzję o odrzuceniu kasacji u przewodniczącego mińskiego sądu miejskiego.
Bandarenka nie przyznaje się do winy i uważa swój proces za zemstę z powodu jego udziału w wyborach parlamentarnych w 2008 roku z ramienia Zjednoczonej Partii Obywatelskiej.
Przedsiębiorca został już wcześniej skazany na siedem lat, jednak w 2009 roku sąd w Mińsku anulował wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.(PAP)
jo/ ro/
int.arch.