Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Sąd utrzymał ostrzeżenie wobec BAŻ

0
Podziel się:

#
dochodzi komentarz władz BAŻ i centrum pomocy prawnej Wiasna
#

# dochodzi komentarz władz BAŻ i centrum pomocy prawnej Wiasna #

22.03. Mińsk (PAP) - Sąd Najwyższy Białorusi utrzymał w poniedziałek decyzję ministerstwa sprawiedliwości o oficjalnym ostrzeżeniu dla największej w kraju organizacji dziennikarskiej, niezależnego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAŻ), laureata nagrody im. Sacharowa.

Kierownictwo BAŻ wiąże decyzję z okresem przedwyborczym i nie wyklucza dalszych represji.

Wyrok sądu oznacza, że organizacja ma w ciągu kilku tygodni wycofać z obiegu wszystkie legitymacje swoich członków z napisem "Prasa" na okładce oraz zlikwidować ośrodek pomocy prawnej dziennikarzom, prześladowanym przez władze z powodu działalności zawodowej.

"Wszyscy rozumieją, że to zostało zrobione w związku z okresem przedwyborczym. Zmuszono organizację do stąpania po niepewnym gruncie. W każdej chwili można oskarżyć nas na przykład o niewykonanie postanowienia sądu, a to (oznacza) co najmniej pół roku przymusowego zawieszenia działalności. Zdaje się, że czeka nas burzliwy rok" - powiedział TV Biełsat wiceszef organizacji Eduard Mielnikau.

Inny wiceprzewodniczący BAŻ Andrej Bastuniec, który razem z szefową stowarzyszenia Żanną Litwiną reprezentował organizację w sądzie, ocenił, że to jeszcze nie koniec możliwych represji. "Otrzymanie drugiego ostrzeżenia od ministerstwa sprawiedliwości w ciągu roku może w myśl prawa białoruskiego skutkować likwidacją organizacji" - zauważył.

Sędzia Sądu Najwyższego Anatol Cierach uznał w uzasadnieniu wyroku wszystkie zarzuty ministerstwa sprawiedliwości za całkowicie słuszne. W ciągu najbliższych czterech dni zostanie opublikowany protokół posiedzenia, który dokładnie określi, jakie dodatkowe działania musi podjąć BAŻ, by dalej istnieć.

Walancin Stefanowicz, prawnik z opozycyjnego centrum pomocy prawnej Wiasna uważa, że władze z całych sił będą dążyły do dalszego spychania aktywności obywatelskiej na Białorusi do podziemia "To ich wieloletnia taktyka - spychać nas poniżej gleby, a naszą jest - nie dawać się tam spychać i walczyć o każdy przyczółek" - powiedział.

"Nawet jeśli centrum pomocy prawnej dla dziennikarzy zostanie zlikwidowane, to nikt przecież nie może zabronić jego pracownikom, jako zwyczajnym członkom BAŻ, pomagać kolegom w ramach prawnie ugruntowanych możliwości" - dodał.

"Żałuję jednak, że jedyny w kraju wyspecjalizowany ośrodek wspomagający poradami prawnymi dziennikarzy, zwłaszcza tych regionalnych, ulegnie likwidacji. Zakładanie nowych środków masowego przekazu na Białorusi stanie się od dziś znacznie trudniejsze" - podsumował.

Decyzja Sądu Najwyższego de facto likwiduje na Białorusi instytucję dziennikarza -"wolnego strzelca", który może pracować dla różnych gazet lub portali internetowych. Posiadać legitymację z napisem "Prasa" będzie mogła jedynie osoba pracująca na etacie w którymś z oficjalnie zarejestrowanych środków masowego przekazu, co znacznie ułatwi władzom w Mińsku kontrolę nad białoruskim środowiskiem dziennikarskim.

13 stycznia białoruskie ministerstwo sprawiedliwości wystosowało pod adresem BAŻ oficjalne ostrzeżenie sygnowane przez wiceministra Alaksandra Simanaua, mówiące o rzekomych licznych naruszeniach ustawy o środkach masowego przekazu przez tę organizację zrzeszającą większość niezależnych dziennikarzy w kraju. Podstawowym zarzutem było to, że legitymacja członkowska BAŻ ma na okładce słowo "Press". Jak argumentowało ministerstwo, BAŻ nie jest środkiem masowego przekazu, a więc nie jest uprawnione do używania słowa "Prasa" w swojej legitymacji członkowskiej.

"Skoro ministerstwo sprawiedliwości samo stwierdza, że nie jesteśmy środkiem masowego przekazu, to w jaki sposób możemy działać wbrew ustawie o środkach masowego przekazu?" - mówił po otrzymaniu ostrzeżenia Andrej Bastuniec. "Skoro nie ma zatwierdzonej formy legitymacji członka organizacji społecznej, to ja osobiście nie rozumiem, w jaki sposób udało nam się złamać przepisy, które nie istnieją" - dodał.

Pretekstem do wystosowania styczniowego ostrzeżenia stało się zatrzymanie na terenie huty szkła "Nioman" w Grodnie dziennikarza Biełsatu Alesia Dzianisaua, który w listopadzie ubiegłego roku robił zdjęcia w fabryce i podczas zatrzymania pokazał legitymację członkowską BAŻ. W związku z tym ministerstwo sprawiedliwości zażądało od organizacji zabrania członkom wszystkich legitymacji oraz "zapewnienia niemożliwości korzystania z nich". Ponadto organizacja dziennikarska miała przedstawić dowody wykonania żądań ministerstwa.

Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy w 2004 roku otrzymało nagrodę im. Andrieja Sacharowa, przyznawaną przez Parlament Europejski za zaangażowanie w obronę praw człowieka i działania na rzecz demokracji.(PAP)

Michał Janczuk (TV Biełsat) (PAP)

jak/ awl/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)