Trzyletni syn Andreja Sannikaua i Iryny Chalip, którzy od wyborów prezydenckich na Białorusi pozostają w areszcie KGB, zostanie z dziadkami. Władze zgodziły się, by opiekunką chłopca była jego babcia Lucyna Chalip.
Informację tę podała w środę opozycyjna gazeta "Narodnaja Wola".
Wydział edukacji we władzach rejonu Partyzanckiego w Mińsku powiadomił, że Lucyna Chalip została przebadana przez odpowiednią komisję lekarską. Inna komisja uznała, że warunki w domu dziadków trzyletniego Danika pozwalają, by tam pozostał.
Były kandydat opozycji w wyborach prezydenckich 19 grudnia Andrej Sannikau i jego żona, dziennikarka Iryna Chalip, zostali zatrzymani po demonstracji opozycji w wieczór wyborczy. Od tego czasu pozostają w areszcie śledczym KGB w Mińsku. Są wśród 32 osób, którym postawiono zarzuty organizacji masowych zamieszek i udziału w nich. Maksymalny przewidziany za to wymiar kary to 15 lat pozbawienia wolności.
Z Mińska Anna Wróbel (PAP)
awl/ mmp/ ap/