Białoruski sąd skazał w piątek mieszkańca Witebska Siarhieja Kawalienkę na trzy lata w zawieszeniu za umieszczenie zakazanej, historycznej, biało-czerwono-białej flagi białoruskiej na szczycie głównej miejskiej choinki w prawosławne Boże Narodzenie.
Wyrok ogłoszono w 15. rocznicę referendum, w wyniku którego Białoruś odeszła od niepodległościowej symboliki państwowej i przywróciła sowiecką.
Kawalienka, członek konserwatywno-chrześcijańskiej partii Białoruski Front Narodowy (BNF), został skazany z artykułu za czyn chuligański popełniony z premedytacją oraz za stawianie oporu milicjantom. Prokurator żądał dla Kawalienki trzech lat przymusowych robót przy szkodliwej dla zdrowia produkcji, tzw. chemii.
Sąd postanowił wydać wyrok w zawieszeniu. Zadowolił równocześnie roszczenia milicjantów, którzy zatrzymywali białoruskiego opozycjonistę, i nakazał Kawalience wypłacić od miliona do 1,5 miliona rubli białoruskich (1000-1500 zł) każdemu z trzech funkcjonariuszy w ramach "rekompensaty moralnej".
Przedstawiciel białoruskiej organizacji obrony praw człowieka "Wiasna" Walancin Stefanowicz powiedział TV Biełsat po procesie, że dzięki presji białoruskiego społeczeństwa i wspólnoty międzynarodowej wyrok jest dużo łagodniejszy, niż mógłby być w warunkach trwających represji politycznych na Białorusi.
"Uważam, że to klasyczny polityczny akt protestu, który władze usiłowały bezpodstawnie przekwalifikować, przedstawiając jako czyn chuligański" - oświadczył. "W działaniach Siarhieja Kawalienki nie ma znamion czynu chuligańskiego, ponieważ nie stwarzały one zagrożenia ani dla społeczeństwa, ani dla poszczególnych obywateli" - podsumował.
Stefanowicz zwrócił także uwagę na to, że świadkami podczas procesu byli jedynie milicjanci, którzy bili Kawalienkę podczas zatrzymania, czego sąd nie wziął pod uwagę zasądzając wysokie grzywny na rzecz każdego z trzech funkcjonariuszy.
W dniu 14 mają 1995 roku, z inicjatywy nowo wybranego wówczas prezydenta Aleksandra Łukaszenki, na Białorusi odbyło się referendum, którego wyniki pozwoliły zmienić niepodległościową, historyczną symbolikę białoruską na starą - sowiecką z niewielkimi modyfikacjami: z czerwono-zielonej flagi zniknęły sierp i młot oraz pięcioramienna gwiazda.
Biało-czerwono-białej flagi, uznawanej w latach 1918-19 przez Białoruską Republikę Ludową i po rozpadzie ZSRR do 1995 roku, używają środowiska opozycyjne.
Michał Janczuk (TV Belsat) (PAP)