(dochodzą informacje z konferencji prasowej sztabu wyborczego M. Kozłowskiego)
17.11.Białystok (PAP) - Ze względów formalnych białostocki sąd okręgowy umorzył w piątek postępowanie wszczęte w trybie wyborczym na wniosek kandydata na prezydenta miasta Marka Kozłowskiego (PiS) przeciwko trzem działaczom Platformy Obywatelskiej.
Kozłowski, który w II turze wyborów na prezydenta Białegostoku walczy o wybór z kandydatem PO, zarzucił działaczom Platformy podanie nieprawdziwych danych na jego temat.
Chodziło o informacje przekazane w ubiegłym tygodniu na konferencji prasowej przez trzech kandydatów na radnych miejskich, startujących z list PO. Wynikało z nich, że Marek Kozłowski związany jest z kilkoma aferami w Urzędzie Miejskim w Białymstoku w czasie, gdy był wiceprezydentem miasta.
Kandydat PiS domagał się sprostowania, publicznych przeprosin i wpłaty 2 tys. zł na cel społeczny. Ponieważ jednak na internetowej stronie białostockiej PO jeszcze przed rozprawą w sądzie ukazały się przeprosiny, Kozłowski zrezygnował z części żądań już na sali sądowej.
Sąd nie odniósł się do merytorycznych zarzutów. Umorzył postępowanie uznając, że wniosek został oparty na złej podstawie prawnej. Chodzi o to, że artykuł ordynacji samorządowej, na który powołał się Kozłowski składając wniosek do sądu, dotyczył ochrony prawnej w kampanii do wyborów rad gmin i powiatów. Kampania ta - jak zaznaczył w piątek sąd - już się skończyła.
Przedstawiciele sztabu wyborczego Marka Kozłowskiego powiedzieli PAP w piątek rano, że co prawda rozważają zaskarżenie postanowienia, ale są usatysfakcjonowani przeprosinami ze strony działaczy PO, które zostały zamieszczone w internecie.
W piątek po południu przedstawiciele sztabu Kozłowskiego powiedzieli dziennikarzom, że zwołanie przez działaczy PO konferencji prasowej (na której mówiono o zarzutach wobec Kozłowskiego - przyp. PAP) 9 listopada, było działaniem "obłudnym i celowym". W ich ocenie, chodziło bowiem o to, by zdyskredytować tego kandydata, bez możliwości zaprezentowania jego reakcji w mediach przed I turą wyborczą.
Dlatego, jak mówili, wniosek do sądu trafił dopiero w minioną środę, gdy były już znane wyniki pierwszej części wyborów i było wiadomo, że Marek Kozłowski jest w II turze.
"Wniosek do sądu w ubiegłym tygodniu nie miał sensu, bo proces i jego wynik nie byłby relacjonowany przez media z powodu ciszy wyborczej" - powiedział przedstawiciel sztabu Kozłowskiego i radny miejski Białegostoku Mariusz Kamiński.
Pierwszą turę wyborów na prezydenta tego miasta wygrał kandydat PO Tadeusz Truskolaski, który otrzymał 48,5 proc. głosów. Marka Kozłowskiego poparło 32,6 proc. głosujących.(PAP)
rof/ la/ fal/