Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Białystok: Tradycyjny "Jarmark na Jana"

0
Podziel się:

Wyroby rękodzieła ludowego, potrawy kuchni regionalnej, w tym tradycyjne
sery narwiańskie - można było kupić podczas niedzielnego "Jarmarku na Jana" na Rynku Kościuszki w
Białymstoku.

Wyroby rękodzieła ludowego, potrawy kuchni regionalnej, w tym tradycyjne sery narwiańskie - można było kupić podczas niedzielnego "Jarmarku na Jana" na Rynku Kościuszki w Białymstoku.

Jarmark świętojański nawiązuje do tradycji targowej miasta na mocy przywileju targowego, jaki miasto otrzymało 29 stycznia 1749 roku od króla Augusta III Sasa - przypomniał uczestnikom jarmarku aktor Białostockiego Teatru Lalek Ryszard Doliński, który wcielił się w postać hetmana Jana Klemansa Branickiego, fundatora miasta.

To za czasów hetmana, 260 lat temu, 1 lutego 1749 roku Białystok otrzymał prawa miejskie magdeburskie. Podczas inscenizacji, Doliński - jako Jan Klemens Branicki - odczytał tłumnie zebranym mieszkańcom miasta treść dokumentu nadającego Białemustokowi prawa miejskie i zachęcał do świętowania.

Zgodnie z przywilejem targowym jarmarki w Białymstoku miały się odbywać na Świętego Jana, w dniu imienin hetmana Branickiego.

W niedzielę na stoiskach królowały miody, sery, obwarzanki, wypiekane tradycyjnie chleby, a także tkaniny haftowane, tkaniny dwuosnowowe, drewniane świątki i kapliczki, łyżki, ale też tradycyjne sita i grabie, wyroby z wikliny, biżuteria, obrazy.

Na stoisku Muzeum Podlaskiego wybijano okolicznościowy jarmarczny żeton z sygnaturą JKB, czyli Jan Klemens Branicki i orłem na jednej stronie oraz napisem Jarmark na Jana oraz Muzeum Podlaskie na odwrocie.

Muzeum zaprezentowało także na banerach kilka zdjęć z impresjami z dawnych jarmarków w Białymstoku wraz opisami tych targów zawartych w "Echach białostockich" z 1936 roku. "Na furach, obok jaj, śmietany, masła i serów, najwięcej płótna. Tkane wieczorami przez zmęczone gospodynie teraz wyniesione na rynek, by zaspokoić pierwsze potrzeby () a największy dziś popyt na kosy i grabie () wieśniacy za sprzedany towar uzbrajają się w kosy, ludzi huk pary pod rękę z szyją obwiniętą obwarzankami" - tak m.in. wyglądały opisy tamtego handlu.

"Huk" ludzi był również w niedzielę, Rynek Kościuszki był wypełniony po brzegi straganami i kupującymi. Z zaciekawieniem oglądano np. pokazy wyrobu naczyń z gliny na kole garncarskim. Wyrabiał je Paweł Piechowski z Czarnej Wsi Kościelnej.

Muzeum Podlaskie prezentowało także mini-wystawę o dawnych miarach i wagach stosowanych w Polsce w różnych okresach historycznych. Z przedstawionych opisów można się było np. dowiedzieć, ile centymetrów stanowiła stopa - 30,48 cm według miar rosyjskich pod zaborem, sążeń - 2,1 metra czy arszyn - 71,12 cm. Objaśniano np. wiorstę, czyli odległość równą zasięgowi donośności głosu, a można też było się dowiedzieć, że palec to odległość równa ośmiu ziarnom owsa.

"Jarmark na Jana" odbywa się w ramach trwających urodzin miasta, czyli Dni Białegostoku. W tym roku mają one szczególny charakter ze względu na 260. rocznicę nadania praw miejskich magdeburskich. Z tej okazji do 28 czerwca w mieście odbywa się kilkadziesiąt imprez.

W niedzielę wieczorem w Parku Planty wystąpi zespół Perfect, który zagra symfoniczny koncert z orkiestrą Opery i Filharmonii Podlaskiej. Zostaną wtedy wręczone nagrody artystyczne prezydenta miasta. (PAP)

kow/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)