Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Błaszczak: PiS chce pilnych wyjaśnień ws. dymisji szefa GUS

0
Podziel się:

#
dochodzi wypowiedź rzecznika rządu
#

# dochodzi wypowiedź rzecznika rządu #

15.02. Warszawa (PAP) - Pilnych wyjaśnień w sprawie "nagłej decyzji" o odwołaniu Józefa Oleńskiego z funkcji szefa GUS - oczekuje od premiera PiS. Niedopuszczalne jest dokonywanie zmian na tym stanowisku bez podania poważnych przyczyn - argumentował we wtorek szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.

Premier Donald Tusk odwołał w poniedziałek Oleńskiego i powierzył pełnienie obowiązków szefa GUS jego dotychczasowemu wiceprezesowi, Januszowi Witkowskiemu.

Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział, że w GUS miała miejsce - na wniosek minister ds. walki z korupcją Julii Pitery - kontrola przeprowadzona przez departament kontroli KPRM. "W raporcie pokontrolnym zostały zawarte pewne wnioski i ustalenia, premier dał czas szefostwu GUS, aby do tych wniosków się ustosunkowało. Nie był usatysfakcjonowany odpowiedziami, które z GUS przyszły i (dlatego) podjął decyzję o tym, żeby z dotychczasowym prezesem GUS się rozstać i powierzyć obowiązki nowemu prezesowi" - powiedział Graś.

Jak zaznaczył, nikt nie ma zastrzeżeń i nikt nie kwestionuje naukowego i merytorycznego dorobku b. prezesa GUS. "Ale wszystko wskazuje na to, że z zarządzaniem tą instytucją nie do końca sobie poradził" - dodał rzecznik. Graś poinformował też, że w ciągu kilku, kilkunastu dni premier podejmie decyzje w sprawie nowego prezesa GUS. Od 15 lutego obowiązki prezesa GUS pełni Janusz Witkowski. Był on dotychczas wiceprezesem, zajmował się problematyką demograficzną, nadzorował m.in. Departament Badań Demograficznych, Departament Badań Społecznych, Departament Pracy.

W przedstawionym na wtorkowej konferencji prasowej liście do premiera szef klubu PiS napisał m.in., że "odwołanie szefa GUS na sześć tygodni przed Narodowym Spisem Powszechnym wywołuje pytania i wątpliwości co do zasadności tej decyzji". "Prof. dr hab. Józef Oleński jest fachowcem w swojej dziedzinie. (...) Jego kompetencje zawodowe oraz doświadczenie naukowe są zatem nie do podważenia" - napisał Błaszczak.

Polityk PiS podkreślił, że statystyki GUS mają ogromne znaczenie dla kondycji finansowej kraju i jego pozycji ekonomicznej w oczach inwestorów. W tym kontekście rzecznik PiS Adam Hofman pytał: "Czy Polska będzie drugą Grecją? Jeśli dane gospodarcze są złe, tym gorzej dla danych i prezesa GUS".

"Mamy nadzieję, że w Polsce, jak ktoś kiedyś w Grecji, nikt nie wpadł na pomysł, że należy podrasować wskaźniki gospodarcze, żeby przed Unią Europejską wypadać dobrze. To dla Grecji skończyło się fatalnie" - zaznaczył Hofman.

Błaszczak podkreślił również, że GUS w szczególny sposób wymaga "absolutnego braku ingerencji ze strony rządu". "W tym kontekście Pańska nagła decyzja o odwołaniu prof. dr hab. Józefa Oleńskiego wymaga pilnych wyjaśnień. Niedopuszczalna jest sytuacja, w której zmiany na stanowisku szefa GUS są dokonywane bez podania poważnych przyczyn przed upływem kadencji szefa GUS. Taka sytuacja może doprowadzić do spadku wiarygodności GUS co byłoby niezwykle szkodliwe dla wizerunku Polski" - napisał do premiera.

Szef klubu PiS powiedział też, że to nie kancelaria premiera powinna dokonywać kontroli w GUS, ale Najwyższa Izba Kontroli. "Rząd powinien z daleka trzymać się od jakiejkolwiek ingerencji w to co dzieje się w GUS-ie" - podkreślił.

"Rzeczpospolita" w styczniu podała, że kontrola w GUS, zarządzona przez kancelarię premiera, wykazała m.in., że Janusz Dygaszewicz, dyrektor Departamentu Programowania i Koordynacji Badań GUS oraz szef Centralnego Biura Spisowego otrzymał 131 tys. zł na podstawie umowy-zlecenia za nadzór nad przygotowaniem do dwóch spisów powszechnych. Oprócz tego brał normalną pensję.

Gazeta podała także, że w ciągu trzech miesięcy 2010 r. GUS podpisał umowy-zlecenia z 357 pracownikami na ponad 3,5 mln zł, z czego 67 pracowników otrzymało dodatkowo 2,3 mln zł. Np. naczelnik Wydziału ds. Organizacji Spisów Powszechnych dostał dodatkowo prawie 100 tys. zł, a niektórzy jego zastępcy - po prawie 40 tys. zł - podała "Rz". Kancelaria premiera poinformowała o sprawie Centralne Biuro Antykorupcyjne.

GUS nie zgadzał się wtedy z zarzutami kontrolerów z kancelarii premiera, że pracownicy etatowi zajmujący się spisem powszechnym byli podwójnie opłacani. Według Urzędu dostali wynagrodzenie zgodnie z prawem.

Rzecznik GUS Wiesław Łagodziński argumentował, że Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2011 określa rodzaj, tryb i procedury działań spisowych, a także przedstawia koszty spisu jako odrębną pozycję budżetu państwa. "Wynika z tego, że prace, które określić można jako +spisowe+ wyłączone są z innych działań GUS. Program ten jest monitorowany na bieżąco przez Ministerstwo Finansów" - napisał w oświadczeniu przekazanym do mediów Łagodziński.

Oleński został prezesem GUS w październiku 2006 r. Na to stanowisko powołał go premier Jarosław Kaczyński. Prezesem GUS Oleński został wtedy po raz drugi - pełnił już tę funkcję w latach 1992-1995. Wówczas był także przewodniczącym Komisji Statystycznej ONZ i wiceprzewodniczącym Konferencji Statystyków Europejskich.(PAP)

tgo/ mrr/ mok/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)