Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Błaszczak: spodziewam się, że członkowie stowarzyszenia odejdą z PiS

0
Podziel się:

#
dochodzi więcej wypowiedzi polityków PiS
#

# dochodzi więcej wypowiedzi polityków PiS #

16.11. Warszawa (PAP) - Politycy PiS albo nie chcą oceniać pomysłu powołania stowarzyszenia "Polska jest najważniejsza", albo wypowiadają się o tym projekcie sceptycznie. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak oczekuje, że członkowie stowarzyszenia "Polska jest najważniejsza" wystąpią z partii.

Powstanie stowarzyszenia ogłosiła we wtorek b. posłanka PiS Joanna Kluzik-Rostkowska. Towarzyszyli jej na konferencji prasowej: b. posłanka PiS Elżbieta Jakubiak oraz poseł PiS Paweł Poncyljusz i eurodeputowani PiS: Paweł Kowal, Michał Kamiński i Adam Bielan.

"Jeśli to jest nowy podmiot na scenie politycznej, a ja postrzegam tych państwa jako ludzi honoru, to spodziewam się tego, że po prostu wystąpią z Prawa i Sprawiedliwości. Oni będą szli własną drogą, czy ta droga będzie udana - wątpię, zobaczymy, jak ocenią wyborcy" - mówił we wtorek w radiowej Trójce szef klubu PiS.

Jak dodał, założenie stowarzyszenia jest dowodem na to, że "mamy do czynienia z pewnym pomysłem politycznym, planem politycznym". "Rację miał prezes PiS Jarosław Kaczyński, kiedy w liście do działaczy PiS zwracał na to uwagę" - mówił Błaszczak.

Dopytywany, czy do niedzieli zbierze się Komitet Polityczny PiS (który mógłby podjąć decyzję o wykluczeniu polityków z partii), Błaszczak odparł: "nie widzę takiej potrzeby". "Uważam, że te działanie, które dzisiaj obserwowaliśmy, ewidentnie jest skierowane na szkodę PiS" - zaznaczył.

Z polityków i działaczy partii, z którymi rozmawiali we wtorek dziennikarze PAP, jedynie jedna osoba, radny z Krakowa Jakub Bator, zadeklarował chęć przystąpienia do nowej organizacji.

Wiceprezes PiS Adam Lipiński nie chciał ocenić inicjatywy konkurencyjnej, jak określił stowarzyszenie "Polska jest najważniejsza". "Ja się zajmuję teraz kampanią wyborczą naszych kandydatów i nie będę teraz oceniał inicjatyw konkurencyjnych. Przyjdzie na to czas po wyborach" - powiedział PAP Lipiński.

Pytany, czy inicjatywa Kluzik-Rostkowskiej ma szansę zaistnienia na polskiej scenie politycznej, odpowiedział, że "doświadczenie ostatnich lat wskazuje na to, że nowe inicjatywy raczej są pozbawione szans". "Ale nie znam szczegółów, nie chcę w ogóle w to wchodzić" - dodał Lipiński.

Podkreślił, że nie chce, by debata publiczna przed wyborami samorządowymi "była zogniskowana wokół nowych inicjatyw, które nie wiadomo jeszcze, jaki mają program, jakie mają szanse, czy mają realną rację bytu".

Z kolei członek Komitetu Politycznego PiS Jarosław Zieliński uznał, że powołanie tego stowarzyszenia nie jest rzeczą "ważną ani istotną". "Każdy może powołać stowarzyszenie, tylko musi wiedzieć, czemu ono ma służyć, jakie będą konsekwencje jego powołania". "Nie jest to rzecz ważna ani istotna. Niech się przestanie cały świat zajmować kilkoma kolegami, którzy przeprowadzają takie czy inne manewry" - powiedział Zieliński PAP.

Jak dodał, mijają trzy lata od powołania rządu Donalda Tuska, który - jego zdaniem - jest najgorszym rządem od 20 lat. "Tym powinny zajmować się media, a nie tym, że kilka osób powołało stowarzyszenie" - uważa polityk PiS. Zieliński zaznaczył, że w Polsce istnieje co najmniej kilkadziesiąt tysięcy stowarzyszeń.

"Stowarzyszenie może założyć każdy. Nie mają odwagi - bo wiedzą, że to nie wyjdzie - zainicjować partii. W Polsce nie ma zapotrzebowania na partie" - dodał Zieliński.

Na pytanie, czy może się zebrać Komitet Polityczny PiS, który wykluczyłby osoby należące do stowarzyszenia, Zieliński odparł: "Nie będą nas wodzić za nos, nie będą decydowali, czy ich wyrzucamy, czy zwołujemy Komitet Polityczny i kiedy. To nie jest temat do rozmów". Jak dodał, w życiu publicznym najważniejsze role powinny grać "odpowiedzialność, poczucie sensu i powagi".

Podobnie sceptycznie lub krytycznie o inicjatywie wypowiadają się i inni politycy PiS, pytani przez PAP. Poseł Andrzej Dera uważa, że powołanie stowarzyszenia ma wymiar propagandowy i ma służyć tylko "temu, żeby cały czas się mówiło o pani Joannie Kluzik-Rostkowskiej i grupie koleżanek i kolegów, którzy chcą to robić".

"Nie wydaje mi się, by obecnie w środowisku poznańskiego PiS znalazły się osoby, które na tym etapie byłyby zainteresowane nowym stowarzyszeniem" - powiedział PAP Szymon Szynkowski vel Sęk z Zarządu Okręgowego PiS w Poznaniu. Podobnego zdania jest np. poseł do Parlamentu Europejskiego z Podkarpacia Tomasz Poręba. "Wątpię, aby ktokolwiek z członków i działaczy Prawa i Sprawiedliwości na Podkarpaciu chciał wiązać z tą inicjatywą jakąkolwiek przyszłość" - powiedział.

Również lider PiS w Łodzi poseł Jarosław Jagiełło w rozmowie z PAP przyznał, że nic mu nie wiadomo, aby któryś z członków partii zamierzał przystąpić do stowarzyszenia. Jego zdaniem, Joanna Kluzik-Rostkowska "nie zapuściła głęboko korzeni w Łodzi" i nie miała wokół siebie współpracowników, którzy byliby członkami PiS. Jak twierdzi, jedyną taką osobą jest dyrektor jej biura poselskiego. Jagiełło zastrzegł jednak, że nie ma gwarancji, iż jakiś działacz zechce wystąpić z partii.

Prezes Zarządu Okręgowego PiS w Radomiu Marek Suski powiedział PAP, że Joanna Kluzik-Rostkowska nie powinna liczyć na poparcie działaczy i sympatyków PiS z regionu radomskiego. "Wśród działaczy PiS-u panuje przekonanie, że to jest działalność, która szkodzi im w kampanii wyborczej, szkodzi w ich wyniku wyborczym" - ocenił Suski.

Również lider PiS w regionie bydgoskim Kosma Złotowski ocenia, że inicjatywa nie będzie się cieszyła dużym zainteresowaniem członków PiS na jego terenie. "Nie było dotychczas żadnych gestów ani manifestacji poparcia dla pani Kluzik-Rostkowskiej i na ile się orientuję, to wśród obecnych członków PiS raczej nie będzie chętnych do czynnego zaangażowania się w działania powołanego przez nią stowarzyszenia" - ocenił Złotowski.

"Życzę powodzenia tej inicjatywie, choć sama nie zamierzam opuszczać PiS-u" - powiedziała PAP b. wicewojewoda gdański Aleksandra Jankowska, która w ostatniej chwili podczas rejestracji list PiS do sejmiku pomorskiego, została wykreślona z pierwszego miejsca w jednym z okręgów i ostatecznie zrezygnowała z kandydowania.

Jak dodała, zakładający stowarzyszenie to "wartościowi i racjonalni politycy". "Mam do nich szacunek. Część moich znajomych mówi mi wprost: +Ola, nie gniewaj się, ale mamy dość PO, ale nie możemy też głosować na PiS+. To stowarzyszenie trafia więc w taki deficyt" - powiedziała.

"Myślę, że koleżanki idą drogą posła Palikota" - tak skomentował powołanie stowarzyszenia szef lubuskiego PiS Marek Ast. Powiedział, że nie dotarły do niego żadne sygnały, by członkowie jego ugrupowania zamierzali przyłączyć się do powstającej organizacji.

Poseł PiS Adam Rogacki z okręgu kalisko-leszczyńskiego powiedział PAP, że skupia się obecnie na wyborach samorządowych (kandyduje na prezydenta Kalisza). "Każdy ma prawo zrzeszać się, gdzie chce" - powiedział krótko.

Zainteresowanie inicjatywą Kluzik-Rostkowskiej zadeklarował oficjalnie krakowski radny z klubu PiS Jakub Bator, który powiedział PAP, że przystąpienia do stowarzyszenia nie zabrania statut PiS. "Ludzie tacy jak Adam Bielan, Michał Kamiński, Paweł Kowal i Jan Ołdakowski są mi bliscy. To ludzie, z którymi jest mi po drodze. Przystąpienia do stowarzyszenia nie zabrania statut PiS. Zobaczymy, jak dalej rozwinie się ta inicjatywa" - powiedział Bator.

Jeden z gdańskich radnych PiS powiedział natomiast anonimowo PAP, że stowarzyszenie "Polska jest najważniejsza" może przyciągnąć sporą grupę działaczy partii Kaczyńskiego. "Sam jestem gotów ich wesprzeć, ale dopiero po wyborach. Nie zdziwiłbym się, gdyby do tego ruchu przystąpiła też część konserwatywnej grupy PO w Gdańsku" - dodał. (PAP)

sdd/ tgo/ rda/ ilp/ rpo/ kyc/ jaw/ olz/ zak/ mmd/ kow/ ren/ wos/ rop/ rof/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)