Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bono o koncercie na Stadionie Śląskim: noc, której nie da się zapomnieć

0
Podziel się:

Uznawana za jeden z najlepszych zespołów w historii rocka - irlandzka grupa
U2 zagrała w czwartek na Stadionie Śląskim. Jej trzeci koncert w Polsce, a drugi w Chorzowie,
obejrzało ok. 70 tys. widzów. Dla większości z nich niezapomniana pozostanie nie tylko sama muzyka,
ale i scena w kształcie gigantycznego pająka oraz polskie akcenty.

Uznawana za jeden z najlepszych zespołów w historii rocka - irlandzka grupa U2 zagrała w czwartek na Stadionie Śląskim. Jej trzeci koncert w Polsce, a drugi w Chorzowie, obejrzało ok. 70 tys. widzów. Dla większości z nich niezapomniana pozostanie nie tylko sama muzyka, ale i scena w kształcie gigantycznego pająka oraz polskie akcenty.

"To była noc, której nie da się zapomnieć" - powiedział lider zespołu, Bono.

Czwartkowy występ był częścią trasy 360ř Tour, promującej najnowszy album grupy "No Line On The Horizon". Zespół rozpoczął od utworów z tej właśnie płyty: "Breathe", "No Line On The Horizon", "Get On Your Boots" i "Magnificent". Po trzeciej piosence lider grupy przywitał się z publicznością: "Chorzów, Katowice, Cracow, Warsaw - welcome" - powiedział.

Potem artyści zagrali bodaj najbardziej oczekiwany utwór - napisany w latach 80. z myślą o Polsce i "Solidarności": "New Year's Day". Podobnie jak na koncercie przed czterema laty, także w czwartek widzowie zgromadzeni na Stadionie Śląskim utworzyli w czasie tej piosenki olbrzymią biało-czerwoną flagę.

Ludzie bawiący się na płycie machali czerwonymi chustami albo koszulkami, a ci na trybunach - białymi. Tym razem do happeningu przygotował się także zespół: na biało-czerwono był też podświetlony olbrzymi telebim. Bono powiesił na perkusji flagę z napisem "Solidarność", a po utworze podziękował, klęknął przed publicznością i po chwili spytał po polsku: "Jak się bawicie?".

Kiedy publiczność zaczęła skandować: "Dziękujemy!", Bono powiedział, że w Polsce jest coś szczególnego i on wraz z kolegami chciałby być tego częścią. "Czy jest jakieś szczególne połączenie polsko-irlandzkie? Czy to upór? Czy to wiara?" - pytał. "Wiara w to, że przyszłość może być lepsza od przeszłości - dla wszystkich, nie tylko dla nielicznych. Europa potrzebuje więcej takich krajów jak Polska" - dodał lider U2.

Później razem z publicznością odśpiewał jeden z największych hitów zespołu "I Still Haven't Found What I'm Looking For". Publiczność odśpiewała "Happy birthday" i "Sto lat" świętującemu za dwa dni urodziny gitarzyście - Edge'owi. Na scenie polał się szampan.

Po krótkiej przerwie zespół kontynuował koncert. Widzowie usłyszeli m.in.: "Sunday Bloody Sunday", "Pride (In The Name of Love)", "Beautiful Day", "With Or Without You" i "One". Podczas tej ostatniej ballady Bono poprosił o wyłączenie świateł, a widzów - o włączenie ekranów telefonów komórkowych. "Chcę zobaczyć +Drogę Mleczną+" - nawoływał.

Jedno ze swych wystąpień Bono poświęcił bohaterom walki o wolność. Utwór "Walk On" zadedykował birmańskiej opozycjonistce Aung San Suu Kyi. W tej części koncertu na scenę wyszli wolontariusze, którzy mieli tabliczki z wizerunkiem działaczki.

W opinii widzów opuszczających stadion, koncert był bardzo udany. Formę zespołu, publiczność i wyjątkową relację łączącą obie strony widowiska chwalili także obcokrajowcy, którzy przyjechali na Śląsk.

Lubos i Simona z Pragi byli już na trzecim koncercie podczas tej trasy U2 - wcześniej w Mediolanie i Berlinie. "Wspaniały koncert. Czuć było większą jedność publiczności niż na dwóch poprzednich, a ze strony zespołu płynęła niezwykła szczerość" - ocenili chorzowski koncert. Simon Sawyer z Cambridge, który na koncert przyjechał z grupą polskich przyjaciół, chwalił fantastyczną atmosferę. Nie podobały mu się jedynie kolejki.

Jako support wystąpił zespół Snow Patrol. Choć bramy zostały otwarte ok. godz. 17., wokół stadionu już od rana przechadzały się grupy fanów. Pierwsi z nich pojawili się w otaczającym stadion Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku już w środę wieczorem. Najbardziej zdeterminowani wiele godzin koczowali tuż przed bramą, aby dostać się jak najbliżej sceny. Przed bramą wejściową utworzyli nawet komitet kolejkowy i czerwonym flamastrem zapisywali sobie numerki na rękach. Na parkingach można było zauważyć samochody z tablicami rejestracyjnymi z całej Polski, a także z zagranicy, m.in. z Austrii, Niemiec, Słowacji i Węgier.

Scena U2 podczas tegorocznej trasy przypomina kształtem gigantycznego pająka. Ustawiona na płycie stadionu pozwalała obserwować widowisko ze wszystkich stron. Umieszczony na niej ogromny, cylindryczny ekran, umożliwiał dobry odbiór koncertu nawet z odległych sektorów stadionu. Gra świateł robiła ogromne wrażenie.

Chorzowski koncert poprzedził występ w Gelsenkirchen, a po nim artyści zagrają w Zagrzebiu. W ramach U2 360ř Tour w Europie zaplanowano latem w sumie koncerty w 14 miastach. Natomiast we wrześniu rozpocznie się amerykańska część trasy.

Grupa powstała na przełomie 1975 i 1976 roku i początkowo występowała pod nazwą Feedback. W 1978 r. zmieniła nazwę na U2. Zadebiutowała w 1980 r. albumem "Boy", który przyniósł zespołowi miano nowej nadziei rocka. Następne płyty umocniły jego pozycję i popularność. Od ponad 20 lat gra w tym samym składzie. Tworzą go: wokalista Bono, The Edge - gitara, instrumenty klawiszowe, drugi głos, Adam Clayton - gitara basowa i Larry Mullen Jr. - perkusja.

Muzycy U2 są znani z zaangażowania w działalność społeczną, nie stronią od wypowiedzi politycznych. Ich chorzowski koncert był ich trzecim występem w Polsce. Po raz pierwszy artyści zagrali na warszawskim Służewcu 12 sierpnia 1997 r. Wtedy ich występ obejrzało 80 tys. fanów. W lipcu 2005 r. zagrali pierwszy koncert na Stadionie Śląskim. (PAP)

lun/kon/ bba/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)