Wiceminister spraw zagranicznych Jan Borkowski zadeklarował w czwartek w Sejmie, że Polska jest gotowa do podpisania z Rosją umowy o małym ruch granicznym, gdy Rosjanie zgodzą się na wynegocjowany dotychczas kształt dokumentu.
O to, na jakim poziomie zaawansowania są prace nad umową z Rosją o małym ruchu granicznym oraz kiedy zostanie podpisana, pytał wiceministra poseł PO Janusz Cichoń.
Borkowski poinformował, że Polska i Rosja są już po dwóch rundach negocjacji w sprawie umowy. Pierwsze rozmowy - jak mówił - odbyły się w lipcu 2008 roku, kolejne - w listopadzie 2009 roku.
Podkreślił, że negocjacje wciąż trwają i obecnie strona polska oczekuje na stanowisko Rosji. Jednak - jak mówił - od kilku miesięcy Polacy nie mają odpowiedzi od swoich sąsiadów. "Ale uważamy, że umowa jest bliska podpisania" - zapewnił wiceminister.
"Umowa mogłaby być podpisana, gdy tylko otrzymamy informację od Federacji Rosyjskiej, że jest gotowa ten kształt, który do tej pory był przedmiotem uzgodnień, podpisać" - powiedział Borkowski.
Wiceminister podkreślił, że umowa, jaką Polska chciałaby podpisać z Rosją, nie odbiega od kształtu umów, które już sfinalizowaliśmy z Ukrainą oraz Białorusią.
Borkowski zwrócił uwagę na pewien problem, który sygnalizuje strona rosyjska. Jak mówił, na podstawie obowiązujących przepisów Obwód Kaliningradzki musiałby być podzielony na trzy części: jeden pas przygraniczny z Polską, drugi z Litwą. Natomiast trzecia część, obejmująca niewielki obszar Obwodu Kaliningradzkiego, nie byłaby objęta umową o małym ruchu granicznym.
Takie rozwiązanie - argumentował Borkowski - faktycznie nie odpowiadałoby idei, jakiej ma przyświecać umowa o małych ruchu granicznym. Podkreślił, że by to zmienić, Polska już rozpoczęła starania w sprawie nowelizacji unijnego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej, która umożliwiłaby objęcie całego Obszaru Kaliningradzkiego umową o małym ruchu granicznym.
Jednak ten proces - jak mówił - jeszcze może potrwać. Dlatego - jego zdaniem - negocjacje w sprawie umowy powinny być doprowadzone do końca, a dokument z Rosją niezwłocznie podpisany, co - jak dodał - "nie zamykałoby drogi do prowadzenia starań o szczególne traktowanie Obwodu Kaliningradzkiego na poziomie Unii Europejskiej".
Umowa o małym ruchu granicznym zakłada, że mieszkańcy przygranicznej strefy 30 kilometrów po obu stronach granicy będą mogli łatwiej przekraczać granicę: bez wiz, a jedynie na podstawie specjalnych zezwoleń, wydawanych w konsulatach. Aby przekraczać granicę, trzeba będzie też mieć polisę ubezpieczeniową, która ma kosztować kilkadziesiąt złotych. (PAP)
joko/ ura/ gma/
