*28.2.Warszawa (PAP) - Rekomendowany przez Samoobronę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Tomasz Borysiuk wystąpił do prezesa TVP Jana Dworaka o rozwiązanie z nim umowy o pracę na mocy porozumienia stron. Dotąd był na urlopie bezpłatnym w TVP, tak jak drugi członek KRRiT, Witold Kołodziejski, rekomendowany przez PiS. *
Borysiuk przesłał we wtorek do PAP oświadczenie, w którym informuje o swym piśmie do prezesa TVP, "w związku z wątpliwościami interpretacyjnymi" przepisu ustawy o radiofonii i telewizji, który mówi o niemożności łączenia funkcji członka Rady z "uczestniczeniem w podmiocie będącym nadawcą lub producentem radiowym lub telewizyjnym". Podkreśla, że z urlopu bezpłatnego i etatu w TVP rezygnuje "dla jasności i klarowności życia publicznego".
O tym, że Borysiuk i Kołodziejski korzystają z urlopów bezpłatnych w TVP napisała wtorkowa "Gazeta Wyborcza" dodając, że to sprzeczne z ustawą o mediach.
Borysiuk, według tej gazety, pracował na pół etatu w promocji TVP 1, Kołodziejski zaś - na etacie w redakcji katolickiej. Kołodziejski miał najpierw wystąpić o rozwiązanie umowy o pracę z TVP, ale kiedy dowiedział się, że Borysiuk złożył wniosek o urlop, zrobił tak samo.
Według eksperta z dziedziny prawa prasowego i autora komentarza do ustawy o rtv prof. Jacka Sobczaka z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, osoby zatrudnione u nadawcy lub producenta w momencie wyboru do Rady winny rozwiązać z nim umowę o pracę.
Borysiuk we wtorkowym oświadczeniu dla PAP powołuje się na opinię prof. Adama Jaroszyńskiego, która mówi, iż - jak pisze Borysiuk - "brak prawa do urlopu bezpłatnego pracowników TVP przy prawie pracowników innych instytucji, jest nierównym traktowaniem praw pracowniczych".
Także Kołodziejski, który już wcześniej zrezygnował z przynależności do PiS, zapowiedział, że zastanowi się, co zrobić w zaistniałej sytuacji. "Jeśli będzie trzeba, odejdę z TVP" - powiedział "GW". (PAP)
wkt/ bno/ mag/
