Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bp Guzdek o Jacku S.: to nie powinno się zdarzyć; zero tolerancji

0
Podziel się:

Czyny, których dopuścił się były ksiądz Jacek S. nie powinny się nigdy
zdarzyć, zero tolerancji dla pedofilii - podkreślił podczas czwartkowej konferencji biskup polowy
Wojska Polskiego bp Józef Guzdek. Hierarcha przeprosił pokrzywdzonych.

Czyny, których dopuścił się były ksiądz Jacek S. nie powinny się nigdy zdarzyć, zero tolerancji dla pedofilii - podkreślił podczas czwartkowej konferencji biskup polowy Wojska Polskiego bp Józef Guzdek. Hierarcha przeprosił pokrzywdzonych.

"Smutek i przygnębienie. W ordynariacie polowym znany mi jest jeden przypadek takiego zachowania, niegodnego, złego, ale jeden za dużo. To nie powinno się nigdy zdarzyć. Osobiście bardzo nad tym ubolewam i bardzo przepraszam wszystkich pokrzywdzonych i wszystkich, których to zachowanie księdza dotknęło. Moja postawa wobec zjawiska pedofilii może być opisana przez dwa słowa: zero tolerancji, to jest moje wewnętrzne przekonanie" - powiedział bp Guzdek.

Poinformował także, że osoby pokrzywdzone przez Jacka S., a także dzieci, z którymi on pracował otrzymują pomoc psychologiczną finansowaną przez ordynariat polowy. Dodał, iż zlecił szkolenie księży dotyczące m.in. pedofilii oraz przemocy w rodzinie. Bp Guzdek pytany o ewentualne odszkodowania dla ofiar Jacka S. podkreślił, że zdecyduje o tym sąd.

"Nie ma odpowiedzialności zbiorowej, jest odpowiedzialność wszystkich obywateli zgodnie z prawem. (...) Podlegamy temu samemu prawu, sąd orzeka, a powinien być to niezwisły sąd, który jednakową miarą mierzy odpowiedzialność za popełnione czyny" - powiedział bp Guzdek.

Dodał, że nie ma wiedzy dotyczącej szczegółów związanych z czynami Jacka S. "Nie uczestniczę w prowadzeniu śledztwa, nie mam żadnych informacji z prokuratury. O aresztowaniu Jacka S. dowiedziałem się na drugi dzień od proboszcza, nikt oficjalnie mnie o tym nie powiadomił" - podkreślił biskup polowy.

Podczas konferencji rzecznik ordynariatu polowego ks. Zbigniew Kępa odczytał oficjalne oświadczenie kurii ws. Jacka S. "Ubolewamy, odczuwamy zażenowanie, a nade wszystko przepraszamy za czyny, których dopuścił się wobec nieletnich aresztowany Jacek S. Jego naganne postępowanie domaga się sprawiedliwej kary. Kuria polowa w pełni współpracowała z organami śledczymi prowadzącymi dochodzenie. O sprawie Jacka S. niezwłocznie została poinformowana Kongregacja Doktryny Wiary w Watykanie" - mówił ks. Kępa.

Kuria poinformowała także, iż Jacek S. został zwolniony z zawodowej służby wojskowej w ordynariacie polowym. Został też przeniesiony przez Stolicę Apostolską do stanu świeckiego. "Nie jest on już kapłanem. Poszkodowanym i ich bliskim została zaoferowana i udzielona pomoc psychologiczna i terapeutyczna. Z tej pomocy mogą oni nadal korzystać. Rodziny zostały także otoczone opieką duszpasterską. Jeszcze raz przepraszamy i wyrażamy głębokie współczucie - także za pośrednictwem mediów - wszystkim osobom dotkniętym tą sprawą. Jednocześnie, mając na względzie dobre imię dzieci i ich najbliższych, apelujemy o uszanowanie prywatności oraz o ochronę ich wizerunku w mediach" - podkreślił rzecznik kurii.

Joanna Adamowicz z biura prasowego Sądu Okręgowego Warszawa-Praga poinformowała w czwartek PAP, że najprawdopodobniej 16 grudnia zacznie się proces Jacka S. Dodała, że oskarżony przebywa w areszcie.

Prokuratura Apelacyjna w Warszawie skierowała do SO akt oskarżenia w tej sprawie w sierpniu br., ale sąd zwrócił go prokuraturze do uzupełnienia. Ponownie akt oskarżenia trafił do SO 24 września br.

Na Jacku S. ciąży 17 zarzutów. Zarzucono mu naruszenie artykułów kodeksu karnego mówiących m.in o: doprowadzeniu innej osoby przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem do obcowania płciowego (za co grozi od 2 do 12 lat więzienia); obcowaniu płciowym z małoletnim poniżej lat 15. lub dopuszczeniu się wobec niego innej czynności seksualnej (takie samo zagrożenie karą); doprowadzeniu małoletniego do obcowania płciowego lub innej czynności seksualnej przez nadużycie stosunku zależności lub udzieleniu mu korzyści (kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia) oraz nakłanianiu ciężarnej kobiety do przerwania ciąży z naruszeniem przepisów ustawy (kara do 3 lat więzienia). (PAP)

pro/ pz/ as/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)