Zaangażowanie Wielkiej Brytanii w Afganistanie może potrwać do 40 lat - powiedział dziennikowi _ The Times _ generał David Richards, który w końcu sierpnia zastąpi generała Richarda Dannatta na stanowisku szefa sztabu generalnego brytyjskich sił zbrojnych.
Richards wskazał w tym kontekście, że rola armii _ będzie ewoluować _, ale proces odbudowy struktur państwowych potrwa w Afganistanie przez dziesięciolecia.
Zdaniem przyszłego szefa sztabu generalnego wojska będą w Afganistanie potrzebne _ tylko średnioterminowo _, natomiast Wielka Brytania będzie nadal odgrywać tam rolę, pomagając w rozwoju i reformie sektora bezpieczeństwa.
*Od 2001 roku *w Afganistanie zginęło 195 żołnierzy brytyjskich.
Generał Richards, który od maja 2006 do lutego 2007 roku dowodził Międzynarodowymi Siłami Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie jest przekonany, że kampania wojenna w tym kraju, choć trudna, jest możliwa do wygrania. Wyraził opinię, że chodzi w niej nie tylko o odbudowę - kluczowe znaczenie ma sprawny system rządów i zapewnienie ludziom pracy.
_ - Musimy jednak pamiętać, że nie próbujemy zmienić Afganistanu w Szwajcarię _ - dodał. Zdaniem Richardsa należy dołożyć wielkich wysiłków, by rozbudować armię i policję Afganistanu - dopiero wtedy rola militarna W. Brytanii w tym kraju będzie się mogła zmniejszyć.