Regulator rynku energii nie robi wszystkiego, by zwiększać zaufanie konsumentów do rynku energetycznego - twierdzą parlamentarzyści z Komitetu ds. Energii Izby Gmin. W najnowszym raporcie domagają się również bardziej przejrzystej polityki cenowej ze strony największych graczy rynkowych.
"W czasach, gdy wielu Brytyjczyków zmaga się z rosnącymi cenami energii, konsumenci potrzebują gwarancji, że "wielka szóstka" (sześciu największych operatorów na brytyjskim rynku energii) nie czerpie nadmiernych zysków" - powiedział podczas prezentacji raportu członek komitetu Robert Smith.
Według niego, sytuację utrudnia jeszcze skomplikowana struktura wewnętrzna największych spółek, która nie pozwala na pełne oszacowanie zysków bez wglądu w wewnętrzne dane. Pełnego obrazu sytuacji nie przedstawiają także raportowane wyniki finansowe. "Ofgem (brytyjski regulator), powinien rzucić więcej światła na tę kwestię" - dodał Smith.
Winą regulatora jest - zdaniem parlamentarzystów - właśnie brak zdecydowanych działań w kierunku zwiększenia przejrzystości branży, co pozwoliłoby także zwiększyć poziom konkurencji z korzyścią dla konsumentów.
Raport częścią winy za obecną sytuację na rynku obarcza także rząd, który ich zdaniem zbyt późno i zbyt małym stopniu wspiera najuboższych w walce z rosnącymi kosztami energii poprzez m.in. wsparcie inwestycji efektywnościowych. Zauważa się w nim, że już samo ocieplenie większości budynków może dać znaczące oszczędności w postaci niższych kosztów energii.
Zdaniem członków komitetu rząd powinien zrezygnować z finansowania wielu programów środowiskowych poprzez zwiększanie rachunków za energię i przenieść te koszty na ogólne opodatkowanie. Pozwoliłoby to w większym stopniu odciążyć najuboższych od ponoszenia kosztów polityki klimatycznej.
Według komitetu 9 proc. rocznych rachunków za energię stanowią obciążenia wynikające z polityki klimatycznej. Z kolei według szacunków rządowych do 2020 roku spowodują one wzrost rachunków aż o 33 proc. (PAP)
mas/ drag/