Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bułgaria: 100 dni rządów Borysowa - bezprecedensowa popularność

0
Podziel się:

Po stu dniach rządów premier Bułgarii Bojko Borysow cieszy się bezprecedensową
popularnością. Według sondażu rządowego Ośrodka Badania Opinii Publicznej (NCIOM), zaufaniem
Borysowa obdarza aż 77 proc. ankietowanych. Od zaprzysiężenia jego gabinetu w lipcu odsetek ten
wrósł o kilkanaście procent.

Po stu dniach rządów premier Bułgarii Bojko Borysow cieszy się bezprecedensową popularnością. Według sondażu rządowego Ośrodka Badania Opinii Publicznej (NCIOM), zaufaniem Borysowa obdarza aż 77 proc. ankietowanych. Od zaprzysiężenia jego gabinetu w lipcu odsetek ten wrósł o kilkanaście procent.

Borysow wygrał wybory na fali ostrej krytyki wobec swoich poprzedników i obietnic, że położy kres wszechobecnej korupcji. Jego wypowiedzi w tej dziedzinie są bardzo kategoryczne, lecz, jak zauważył w poniedziałek obserwator dziennika "Sega" Petio Cekow, "nadszedł czas, by przejść od słów do czynów". "Borysow został wybrany nie tylko, żeby znokautować poprzedników, lecz by uczynić coś dla elektoratu" - uważa.

Sam premier postawił sobie piątkę (najwyższą oceną w bułgarskich szkołach jest szóstka) w poniedziałkowym wywiadzie dla dziennika "24 czasa". "Uczyniliśmy maksimum tego, co można było zrobić w ciągu 100 dni" - oznajmi. Zauważył, że w okresie tym odeszło dwóch wiceministrów, gdyż nie wytrzymali tempa.

Według socjologa Kolio Kolewa, ekipę Borysowa charakteryzuje "widoczny brak doświadczenia oraz zaskoczenie faktem sprawowania władzy, czego przejawem są sprzeczne wypowiedzi samego premiera i jego ministrów". Socjolog Antonina Christowa podkreśla, że ekipa Borysowa rządzi w sposób zdecydowany, lecz jednocześnie zastrzega, że "zdecydowanie w połączeniu z brakiem doświadczenia może być niebezpieczne".

Od objęcia władzy premier i jego ministrowie prawie codziennie ujawniają afery, w które zamieszani są poprzednicy, w tym związane z zamawianiem drogich samolotów, robieniem kosztownych remontów. Dotychczas wysunięto jednak tylko jedno oskarżenie.

Kontrowersje budzą konkretne posunięcia rządu. Wicepremier i minister finansów Simeon Diankow zapowiedział podniesienie wieku emerytalnego już od 2010 r., lecz po fali sprzeciwu mediów, związków zawodowych i ekspertów sprawa ucichła. Od nowego roku miała być podniesiona akcyza na alkohol, ale po zakrojonej na szeroką skalę krytyce z pomysłu się wycofano. Władze zrezygnowały również z projektu umieszczenia w bankach komercyjnych części rezerw finansowych państwa, znajdujących się obecnie w banku centralnym.

Obecnie krytykowany jest również projekt budżetu na 2010 rok. Rząd zapowiada spadek PKB o 2 punkty proc., deficyt budżetowy w wysokości 0,7 proc., zamrożenie dochodów, cięcia wydatków na system zdrowotny i świadczenia socjalne. Projekt zdecydowanie odrzuciły dwie największe centrale związkowe KNSB oraz "Podkrepa" i zapowiedziały protesty. "Dokument przerzuca ciężar kryzysu na pracujących i najuboższych" - napisano w oświadczeniu "Podkrepy".

Według analizy socjologa Wasila Topczewa, ludzie spodziewają się od rządu aktywniejszych działań zmierzających do podniesienia wynagrodzeń i zapobieżenia wzrostowi bezrobocia. Po przejściu powyborczej euforii rząd będzie oceniany na podstawie działań w tych dziedzinach - dodaje Topczew.

Obserwatorzy w Sofii odnotowują również ochłodzenie stosunków Borysowa z tradycyjną centroprawicą. Co prawda w poniedziałek w kręgach tych pozytywnie oceniono 100 pierwszych dni rządu, lecz jednocześnie dano do zrozumienia, że być może zostanie przeanalizowane dalsze poparcie dla rządu Borysowa. Lider Związku Sił Demokratycznych Martin Dimitrow skrytykował premiera za bierność wobec pogłębiającego się kryzysu i brak programu.

Lewica zarzuca Borysowowi autorytaryzm, próby zamachu na zasady demokracji i niekompetencję w dziedzinie gospodarki. W charakterystycznym dla siebie stylu premier odpowiada: "Skoro tak kradli, niech milczą, bo mnie drażnią".

Ewgenia Manołowa(PAP)

man/ cyk/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)