Ponad 60 proc. Bułgarów, którzy głosowali w niedzielnym referendum na temat energetyki jądrowej, opowiedziało się za budową drugiej siłowni atomowej - wskazują dane Centralnej Komisji Wyborczej po obliczeniu 100 proc. oddanych głosów.
Według rzecznika CKW Bisera Trojanowa pozytywną odpowiedź dało 60,66 proc. głosujących, a negatywną - 37,93 proc. CKW nie podała na razie danych o frekwencji; jest ona ważna, bo jeśli przekroczyła 20 proc., sprawa budowy nowej siłowni będzie ponownie rozpatrywana przez parlament. Trojanow powiedział w poniedziałek, że danych o frekwencji można się spodziewać za dwa dni.
Gdyby w referendum wzięło udział ponad 50 proc. uprawnionych do głosowania i większość odpowiedziała "tak" na pytanie, "Czy aprobujesz rozwój energetyki jądrowej w Bułgarii poprzez budowę nowej elektrowni atomowej", wyniki głosowania byłyby wiążące. Tak jednak się nie stało, ponieważ do urn poszło - według sondaży po referendum - ok. 20 proc.
Referendum pokazało jednak nie tylko znaczną liczbę zwolenników energii atomowej w Bułgarii, lecz postawiło centroprawicowy rząd Bojko Borysowa w trudnej sytuacji pięć miesięcy przed wyborami parlamentarnymi, bo pokazało mobilizację twardego elektoratu głównego oponenta politycznego Borysowa - lewicy.
Jeżeli sprawa nowej siłowni powróci pod obrady parlamentu, rządząca partia zagłosuje przeciw reaktywowaniu projektu - zapowiedział premier Borysow.
Niedzielne referendum nie miało jednak na celu uzyskania odpowiedzi na pytanie, czy w ogóle w Bułgarii rozwijać energetykę atomową, lecz czy budować drugą siłownię w Belene nad Dunajem. Dwa reaktory miał tam zbudować rosyjski Atomstrojeksport.
Rząd zrezygnował z tej inwestycji z powodu wysokich kosztów ocenianych na ponad 10 mld euro. Nie zrezygnował z rozbudowy istniejącej siłowni w Kozłoduju. Przedprojektowe badanie nowego reaktora w Kozłoduju wykona amerykańska firma Westinghouse, która w sierpniu 2012 roku wygrała konkurs i powinna przedstawić wyniki w marcu.
Według oświadczeń premiera Borysowa i szefa resortu gospodarki Deljana Dobrewa nowy reaktor w Kozłoduju będzie rosyjski, prawdopodobnie ten sam, który był przeznaczony dla Belene. Przy rozbudowie siłowni kozłodujskiej zostaną zaoszczędzone środki na towarzyszący infrastrukturę oceniane przez rząd na co najmniej 2 mld euro.
Nie chodzi więc ani o rezygnację z rozwoju energetyki atomowej, ani o ograniczenie wpływów rosyjskich na bułgarską energetykę. Rosja dostarcza Bułgarii paliwo dla siłowni w Kozłoduju produkującej 35 proc. elektryczności; dostarcza też 85 proc. gazu ziemnego. Około połowy benzyny i 100 proc. paliwa samolotowego pochodzą z należącego do rosyjskiego ŁUKoil-u petrochemicznego kombinatu w Burgas.
60,66 proc. głosów oddanych za rozwojem energetyki jądrowej w niedzielnym referendum było praktycznie głosami przeciwko Borysowowi. Lewica, która zainicjowała referendum nie należy do przeciwników energetycznych powiązań z Rosją.
Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)
man/ mmp/ ap/