Bułgaria jest na pierwszym miejscu pod względem liczby malwersacji finansowych badanych przez OLAF (Europejskie Biuro ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych) - powiedział podczas wizyty w Sofii dyrektor tej instytucji Giovanni Kessler.
Jego wypowiedź cytują sobotnie media bułgarskie.
Bułgaria od kilku lat zajmuje czołowe miejsce w tej klasyfikacji, chociaż od 2010 r. obserwuje się zmniejszenie liczby sygnałów o oszustwach. Obecnie w Bułgarii bada się 93 takie sygnały; na dalszych miejscach są: Rumunia (83), Włochy (75), Niemcy (59).
Na Bułgarię przypada 13 proc. sygnałów skierowanych do OLAF ze wszystkich 27 państw unijnych, a dochodzenia dotyczące Bułgarii stanowią około jednej piątej prac OLAF - wynika ze statystyk organizacji.
90 proc. zgłoszeń dotyczących Bułgarii to zarzuty malwersacji przy wykorzystywaniu funduszy unijnych. Ostatnio badano trzy sygnały dotyczące przemytu papierosów na dużą skalę. OLAF domaga się od Bułgarii większej przejrzystości w dochodzeniach w tych sprawach - oświadczył Kessler, przypominając, że przemyt jednego kontenera z nielegalnymi papierosami naraża UE na szkody w wysokości 1 mln euro.
Zdaniem szefa OLAF Bułgaria będzie mogła liczyć na lepszą opinię i postęp w dążeniu do wejścia do strefy Schengen pod warunkiem poprawy wyników w walce z korupcją i oszustwami finansowymi.
Bułgaria i jej północna sąsiadka Rumunia liczyły na wejście do Schengen w 2011 r., lecz z powodu sprzeciwu Holandii i Finlandii, domagających się zwiększenia efektywności wymiaru sprawiedliwości w obu krajach oraz nasilenia walki z korupcją i przestępczością zorganizowaną, do tego nie doszło.
Ostatnio Finlandia złagodziła stanowisko i powstała pewna szansa częściowego zniesienia kontroli na granicach Bułgarii i Rumunii w marcu 2012 r., gdyby swój sprzeciw wycofała również Holandia.
Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)
man/ mc/
